Orzeł wykorzystał to, że rywal późno wszedł w mecz

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   3 listopada 2016 12:22
Udostępnij

Orzeł Witkowice wygrał z Sołą Łęki 2:1.

Na początku meczu bardziej zaangażowani w grę byli gospodarze. Przyniosło to efekt bramkowy. W 9. minucie zawodnicy Orła rozegrali ładną i skuteczną, trójkową akcję lewym skrzydłem. Jurzak podał futbolówkę do Matonóga, a ten odegrał ją z pierwszej piłki do Bąby. Drugi z wymienionych zawodników nie czekał na nic, lecz uderzył od razu na dalszy róg. W 19. minucie bramkarz klubu z Witkowic wykopał futbolówkę spod bramki. Piłka przeszła obrońców. Doszedł do niej Szypuła i przelobował próbującego ratować sytuację Daniela Dusika.

Po stracie gola na 2:0 przyjezdni „obudzili się” i zaczęli mocniej atakować, ale stać ich było tylko na strzelenie jednej bramki. W 72. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Zarzyckiego gola głową dobył Jawor. Do końca meczu wynik się nie zmienił. Groźniej atakowali gospodarze.

– Moim zdaniem byliśmy o tą jedną bramkę lepsi i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Oprócz zdobytych bramek mieliśmy jeszcze cztery sytuacje bramkowe. Rywal zagrażał nam tylko ze stałych fragmentów gry. Sądzę,  że wynik jest sprawiedliwy – powiedział Szymon Śliwa, grający trener Orła Witkowice.

– „Przespaliśmy” początek meczu. O wyniku i przebiegu spotkania zaważył pierwszy kwadrans. Później grało nam się ciężko na małym boisku i nie zdołaliśmy zmienić wyniku – powiedział Krzysztof Zarzycki, grający trener Soły Łęki.

Sobota 29 października Orzeł Witkowice – Soła Łęki 2:1 (2:0)
Bramki:
1:0 Bąba (9.), 2:0 Szypuła (19.), 2:1 Jawor (72.)

Składy:
Orzeł Witkowice:
Wróbel – Mitoraj, Achinger, Śliwa, Jurzak – Szypuła, Jedliński, Bogunia, M. Gołębiowski (80. D. Gołębiowski), Matonóg (70. Mirocha) – Bąba. Trener: Szymon  Śliwa.

Soła Łęki:
Daniel Dusik, Pawlusiński, Damian Dusik, Kobylański, Handzlik, Zarzycki, Grabania (75. Gabryś), Karnas, Jawor, Matejko, Lekki (65. Grunwald). Trener: Krzysztof Zarzycki.

Najnowsze realizacje wideo