Punkty cieszą Unię. Styl niekoniecznie – FOTO

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   24 października 2016 01:38
Udostępnij

Unia wygrała na lodowisku Oświęcimiu z SMS PZHL Sosnowiec 7:2.
Nikogo nie mogło dziwić to, że Unia od początku meczu miała dużą przewagę. Momentami zawodnicy zespołu gospodarzy grali zbyt indywidualnie, ale ich rywalom brakowało doświadczenia i pewności siebie. W tej części spotkania gospdarze zdobyli trzy bramki. W 5. minucie bramkarza pokonał Kowalówka. W 12. minucie Kasperlik nie pomylił się w sytuacji jeden na jeden z golkiperem szkółki. W 16. minucie Buczek nie zdołał obronić strzału z nadgarstka Bezuški.

W 29. minucie młodzież z SMS PZHL strzelili pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Filip skutecznie dobił strzał Rybaka. W 31. minucie przyjezdni zadali kolejny celny cios rywalowi. Przeprowadzili oni kontrę. Bizacki przejął gumę w swojej tercji obronnej i podał ją przed bramkę do Podlipniego. Ten skierował gumę na zupełnie odsłonięty róg. Ku zaskoczeniu kibiców drugą odsłonę Unia przegrała. Stać ją było tylko na jednego gola. W 37. minucie Kasperlik otrzymał krążek od Kyseli i oddał precyzyjny strzał z lewego bulika.

W trzeciej tercji bramki zdobywali tylko biało – niebiescy. W 44. minucie Kysela oddał dobry strzał z linii niebieskiej. W 49. minucie Kasperlik przeprowadził indywidualną akcję. Wjechał z gumą przed bramkę, ale przestrzelił. W 52. minucie Haas zagrał zza bramki do Tabačka, a ten pokonał Buczka. Wynik na 7:2 ustalił w 58. minucie Kowalówka. Unia wykorzystała grę w podwójnej przewadze.

– Ciężko się gra takie mecze, kiedy jest się faworytem. Nie łatwo zmotywować zespół. Zawodnicy muszą pamiętać o tym, że przeciwko hokeistom z SMS PZHL powinni walczyć z taką samą stanowczością, jak przeciwko Comarchowi Cracovii czy GKS Tychy. Dziś moi podopieczni trochę zlekceważyli rywala. Gdyby tak zagrali z silniejszą drużyną, to nie wynik był katastrofalny – powiedział Josef Doboš.

– W pierwszej tercji widoczne były jeszcze efekty „zdołowania” zawodników po ostatnim meczu. W pierwszej tercji popełniliśmy mnóstwo błędów. W kolejnych fazach naszym celem było granie jak najlepiej potrafimy i strzelenie jakiś goli. Byliśmy pewniejsi siebie i pokazaliśmy charakter – powiedział Piotr Sarnik, członek sztabu szkoleniowego w SMS PZHL Sosnowiec.

Niedziela 23 października KS Unia Oświęcim – SMS PZHL Sosnowiec 7:2 (3:0, 1:2, 3:0)
Bramki: 1:0 Kowalówka – Tabaček (4.56) 2:0 Kasperlik – Daneček (4/5) (11.08), 3:0 Bezuška – Vosatko – Kowalówka (15.21), 3:1 Filip – Rybak (28.15), 3:2 Podlipni – Bizacki (30.48), 4:2 Kasperlik – Kysela (36.56), 5:2 Kysela – Vosatko (5/3) (43.50), 6:2 Tabaček – Haas – Kowalówka (51.53), 7:2 Kowalówka – Vosatko – Tabaček (5/3) (57.35)

Składy:
KS Unia Oświęcim: Fikrt – Vosatko (2), Bezuška (2), Wanat, Daneček (2), Szewczyk – Kysela (2), Bułanowski, Tabaček, Haas (2), Kasperlik – Gębczyk, Graca, Piotrowicz, Adamus, Wojtarowicz (2) – Koczy, Kowalówka, Malicki, Paszek, Budzowski. Trener: Josef Doboš.

SMS PZHL Sosnowiec: Buczek – Zieliński, Bizacki (2), Jóźwik, Filip, Zygmunt (2) – Bednarz, Krok (4), Krężołek, Sroka, Podlipni – Noworyta, Gogoc (2), Maciej Rybak, Michał Rybak, Bajon (2) oraz  Żak, Sołtys, Krzak, Śmieszek. Trener: Torbjörn Johansson i Piotr Sarnik.

 

Komentarze
  • 24 października 2016 08:40

    Mariusz

    Wstyd !!! Hokeiści po prostu olali sprawę ciepłym moczem wstyd !!!!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.