Były kontrowersje przy wygranej Górnika

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   20 września 2016 21:55
Udostępnij

Orzeł Witkowice przegrał 1:2 z Górnikiem Brzeszcze.

Górnik gra w tym sezonie ze zmiennym szczęściem. Orzeł ma mniej powodów do zadowolenia, gdyż pierwsze punkty zdobył dopiero w poprzedniej kolejce.

W 18. minucie Górnik wyszedł na prowadzenie. Składną akcję zespołową swojego zespołu płaskim strzałem z sześciu metrów zakończył Waluś. Piłka przeleciała obok słupka i wpadła do siatki. W 35. minucie Sapeta zagrał ze środka na bok do Szypuły. Ten przełożył futbolówkę z prawej na lewą nogę i wykorzystał sytuację jeden na jeden z bramkarzem.

W 85. minucie jeden z zawodników Orła wybił piłkę na aut. Goście wznowili grę wyrzutem i wymienili dwa podania. Futbolówkę przejął Żmudka i oddał celny strzał z 18 metrów. Ta bramka stworzyła sporo kontrowersji. Dyskusje zawodnikówi trenerów  obu drużyn   trwały jeszcze długo.

– Bramka na 1:2 została zdobyta niezgodnie z „duchem sportu”. Goście zachowali się nie fair. Jeden z naszych zawodników wybił piłkę na aut, gdyż jego kolega z drużyny był faulowany. Goście powinni oddać nam piłkę. Nie zrobili tego. My nie byliśmy nastawieni, na obronę i straciliśmy gola. Po tym meczu pozostanie spory niesmak – powiedział Szymon Śliwa, grający trener Orła Witkowice.

– Owszem, sytuacja jest kontrowersyjna. Mnie jednak ją ciężko ocenić. Nie widziałem jej dokładnie. Jeśli faktycznie piłka była wybita na aut z powodu kontuzji zawodnika Orła, to moi podopieczni zachowali się niesportowo i nie zasłużyli na gola. Zawodnik, który wyrzucał piłkę z autu twierdził jednak, że był przekonany, iż piłkarz Orła wybił ją na za linię końcową w ferworze walki. Inni zawodnicy również nie łączyli faktu wybicia piłki z kontuzją. Jeśli gracz Orła wybił piłkę z myślą o leżącym koledze, to przepraszam najmocniej klub z Witkowic. W tej sytuacji byłoby mi bardzo wstyd. Nie jestem jednak do końca przekonany do tego, czy powodem wykopu piłki na aut, była chęć pomocy kontuzjowanmu koledze – powiedział Damian Odrobiński, trener Górnika Brzeszcze.

– W pierwszej połowie przeważał Górnik. W drugiej my byliśmy lepsi i kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń – powiedział Szymon Śliwa, grający trener Orła Witkowice.

– W pierwszej połowie powinno być po meczu. Mieliśmy bardzo dogodne sytuacje strzeleckie. „W głowie się nie mieści”, jakie marnujemy sytuacje. W drugiej dobrze sobie radziliśmy, ale też i oni groźnie kontrowaliśmy. Wygraliśmy a kłopoty stworzyliśmy sobie na własne życzenie – powiedział Damian Odrobiński, trener Górnika Brzeszcze.

Sobota Orzeł Witkowice – Górnik Brzeszcze 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Waluś (18.), 1:1 Szypuła (35.), 1:2 Żmudka (85.)

Składy:
Orzeł Witkowice: Wróbel, Jurzak, Śliwa, Łysoń, Jedliński, Matonóg (60. Mirocha), Gołębiowski (85. Bogunia), Sapeta, Szypuła, Jekiełek (46. Mitoraj), Bąba. Trener: Szymon Śliwa.

Górnik Brzeszcze: Osiecki – Wanat, Czul, Jędrusik, Widuch (46. Żmudka) – Czerwik, Michalik, Piwowar (75. Surzyn), Drabczyk, Waluś (55. Waluś) – Senkowski (70. Salepa). Trener: Damian Odrobiński.