polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
Gdyby oświęcimianie przesiedli się na skutery, problem korków i parkowania by nie istniał. Fot. N. i T. Gierkowie
Nikola i Tomek Gierkowie byli, delikatnie mówiąc, zdumieni, a nawet przerażeni zwyczajami, jakie panują w greckich miastach. Piątego dnia wyprawy, której patronują Fakty Oświęcim, zwiedzili motocyklem Saloniki.
Nikola i Tomek opisują piąty dzień podróży, której patronują Fakty Oświęcim: Dzisiaj ponownie dosiadamy motocykla i jedziemy na dłuższą wycieczkę do Saloników. To drugie co do wielkości, po Atenach, miasto w Grecji. Miejscowi nazywają je współstolicą. Mieści się w nim węzeł transbałkańskich autostrad.
Z powodu 40-stopniowego upału nie zakładamy na siebie całego motocyklowego rynsztunku. Z dodatkowego wyposażenia wystarczają kurtki i kaski.
Po dotarciu do miasta jesteśmy trochę przerażeni i zdziwieni sposobem jazdy kierowców. Jest dokładnie tak, jak w opisach, które czytaliśmy przed wyjazdem z Polski. Liczbę pasów na jezdni kierowcy wyznaczają sobie w zależności od natężenia ruchu. Sygnalizację świetlną respektuje może połowa kierowców, a piesi chodzą gdzie chcą i kiedy chcą. Motocykliści i „skuterowcy” w większości jeżdżą bez kasków i w sandałach.
Zatrzymujemy się w cieniu na chwilę wytchnienia. Obserwujemy ulice. Liczba jednośladów w tym mieście jest doprawdy imponująca i jednocześnie zadziwiająca. Gdyby u nas ludzie przesiedli się na takie małe skutery, nie byłoby korków i problemów z parkowaniem. No ale cóż .
Wracamy na motocykl. Zjeżdżamy praktycznie całe miasto, nagrywając przy okazji kilka filmików. Zatrzymujemy się jeszcze w nadmorskiej kawiarni i kilku sklepach motocyklowych. Do hotelu wracamy wieczorem.
Dokonujemy zmian w planie naszej wyprawy. Jak już wyjdziemy z Grecji to w Bukareszcie zostaniemy na dwa dni, a nie tylko na nocleg, jak planowaliśmy. Generalnie musimy też przestawić cztery kolejne noclegi.
O planach wyprawy pisaliśmy TUTAJ. Wszystkie wpisy są dostępne pod tagiem Z Nikolą i Tomkiem po Europie.