polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Marsz rusza sprzed kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu. Fot. Paweł Wodniak
Około półtora tysiąca osób przeszło ulicami Oświęcimia w „Marszu dla życia i rodziny”, który wyruszył sprzed kościoła św. Maksymiliana po mszy świętej, którą poprowadził ksiądz biskup Piotr Greger. Marsz odbył się po raz piąty.
Dostojnik podkreślał w homilii, że Polacy muszą zyskać większą wiedzę na temat wartości życia i zasad moralnych, które je bronią.
– To wszystko ma pomóc w dokonaniu lepszej oceny nie tylko tych zachowań, które godzą w ludzkie istnienia, ale także te, które bywają dzisiaj zbyt łatwo wyjaśniane i usprawiedliwiane pod pretekstem postępu w medycynie, albo ukazywane jako rzekome przejawy humanizmu i troski o człowieka – powiedział biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej.
– Nikt z ochrzczonych nie ma prawa wymówić się od osobistej odpowiedzialności za służbę życiu, choćby miała ona ograniczone możliwości. Liczy się miłość do człowieka, której przejawem jest troska o poszanowanie jego istnienia dodał bp. Greger.
„Dziecko jest skarbem, a nie garbem”, „Niskie podatki dla ojca i matki”, „Każde dziecko jak świat światem, chce mieć mamę i tatę”, „Kto w rodzinie, ten nie zginie”, „Życie bronisz, świat ochronisz” – to hasła, które skandowali obrońcy życia podczas marszu ulicami osiedla Chemików.
Wielka demonstracja ruchu pro-life zakończyła się na terenie Szkoły Podstawowej nr 4 z Oddziałami Integracyjnymi w Oświęcimiu, gdzie odbył się piknik rodzinny „Bądź przyjacielem dzieci”. Fotorelację z jego przebiegu zamieścimy w Faktach Oświęcim w oddzielnym materiale.
Marsz zabezpieczali policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, ratownicy z Maltańskiej Służby Medycznej i wolontariusze wyznaczeni przez organizatorów.
Opodatkować kler przede wszystkim, wtedy będą widzieć jak wygląda nasz chory system! !Dla mnie ten marsz to cyrk! Sami emeryci z nudy w nim dreptaja i dzieci ze szkoły w asyście katechetek. Wszystko na siłę, ehhh…
Matki mają rodzić zdrowe dzieci! Jak urodzą chore to państwo ma to w duuuuuuużym poważaniu. Ciekawe kiedy do naszych władz dotrze, że dziecko nie przestaje być dzieckiem zaraz po urodzeniu się. Jeśli – nie daj Boże – urodzi się z ciężką chorobą, to te 500+ starcza akurat na chusteczki do ocierania rodzicielskich łez. O jego życie i zdrowie troszczą się organizacje pozarządowe i ludzie dobrej woli, ofiarujący datki na leczenie. A marsze pod nawet najbardziej szczytnymi hasłami pomagają tyle co umarłemu kadzidło!
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.