Pedofil recydywista molestował chłopców. Jest już w areszcie

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   30 marca 2016 10:38
Udostępnij

49-letni mężczyzna molestował przynajmniej dwóch chłopców. Do zdarzeń doszło na osiedlach Chemików i Zasole. Pedofila zatrzymano dzięki szybkiej i zdecydowanej akcji matki jednego z dzieci.

Dziewięciolatek wracał ze swoją ośmioletnią siostrą ze szkoły na Zasolu. Chłopca zaczepił nieznajomy mężczyzna. Najpierw zaczął z nim rozmawiać, a następnie dotykać w okolicach pośladków. Wtedy dzieci uciekły.

Rodzeństwo opowiedziało o tym, co się przydarzyło, mamie, która wyszła naprzeciw dzieciom w kierunku szkoły. Kobieta w towarzystwie znajomego wyruszyła na poszukiwania osobnika, dosyć dokładnie opisanego przez kilkulatków. Zauważyła go na ławce przy szkole. Natychmiast zadzwoniła na policję.

Chwilę później mężczyzna z kajdankami na rękach jechał w radiowozie do Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. Policjanci rozpoczęli dochodzenie. Ustalili, że zatrzymany to 49-letni mieszkaniec okolic Warszawy, nieposiadający stałego miejsca zameldowania.

– W trakcie prowadzonego postępowania funkcjonariusze zebrali dowody świadczące o tym, że to nie był jedyny przypadek seksualnego napastowania dzieci przez tego mężczyznę – relacjonuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej policji.

Dzień wcześniej na osiedlu Chemików pedofil zaczepił 11-latka, którego również dotykał w okolicach pośladków. I w tym przypadku chłopiec uciekł i schronił się w mieszkaniu babci.

49-letni mężczyzna był już karany za przestępstwa seksualne wobec nieletnich. Warszawski sąd skazał go na karę więzienia. Pedofil wyszedł z zakładu karnego w listopadzie ubiegłego roku.

Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu wystąpiła do miejscowego sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił sie do tego wniosku i zboczeniec prosto z sali sądowej pojechał do zakładu karnego. Za oba przestępstwa, których dokonał w Oświęcimiu będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu kara od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.

– Apelujemy, aby rozmawiać z dziećmi na temat zagrożeń, jakie mogą spotkać ich podczas kontaktu z nieznanymi osobami oraz sposobów reagowania w takich sytuacjach – mówi Małgorzata Jurecka.

Komentarze
  • 30 marca 2016 11:35

    Hggchhcff

    Od 2 do 12 czyli za 2 lata ta swiniacwyjdzie i nadal będzie szukał sobie ofiar swoich swinskich fantazji litości to coś nie powinno w ogóle zobaczyć światła dziennego


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.