Zgubił saszetkę, trafił na uczciwego znalazcę

Jan Maciej Tetich  |   Fakty  |   17 listopada 2020 16:35
Udostępnij

Roztargniony przedsiębiorca zgubił saszetkę. Odłożył ją na dach samochodu, zapomniał o tym i pojechał. Dzięki uczciwemu znalazcy odzyskał zgubę.

W Komisariacie Policji w Brzeszczach pojawił się 60-letni mieszkaniec Wilczkowic. Podał oficerowi dyżurnemu saszetkę informując, że znalazł ją na ulicy Łęckiej w Jawiszowicach, gdy jechał samochodem.

„We wnętrzu saszetki znajdowało się 1700 złotych, karty bankomatowe, dokumenty i kilka dowodów rejestracyjnych” – mówi aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Właścicielem saszetki okazał się 67-letni mieszkaniec gminy Kęty. Policjanci z Brzeszcz przekazali informację kęckiemu dzielnicowemu, a ten pojechał do właściciela zguby.

Mężczyzna od kilkudziesięciu minut szukał swojej saszetki w samochodach służbowych. W rozmowie z policjantem stwierdził, że musiał ją zostawić na dachu pojazdu, a następnie odjechał zapominając o tym.

„Przedsiębiorca przekazał podziękowania policjantom za szybką interwencję. Poprosił również o umożliwienie kontaktu z uczciwym mieszkańcem Wilczkowic, dzięki któremu pechowa i niezwykle stresująca sytuacja zakończyła się szczęśliwie” – relacjonuje policjantka.