Uwierzył, że rozmawia z pracownicą banku i stracił pieniądze

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   18 stycznia 2024 14:47
Udostępnij

Oszuści tym razem uśpili czujność 47-letniego mieszkańca Kęt. Mężczyzna uwierzył, że zadzwoniła do niego pracownica banku.

Kobieta przekonała kęczanina, że na jego konto bankowe włamali się hakerzy i próbują zaciągnąć na niego kredyt w wysokości 80 tysięcy złotych. Powiadomiła, że musi on teraz przelać swoje oszczędności na bezpieczne konto. Dlatego musi zainstalować na smartfonie aplikację AnyDesk i kliknąć w nadesłany link.

„Mężczyzna wykonał polecenia kobiety. Nie wiedział o tym, że w ten sposób umożliwia oszustom zdalny dostęp do swojego telefonu, a więc i możliwość logowania się do konta bankowego” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu.

Oszuści dysponując danymi przelali z konta swojej ofiary 18 tysięcy złotych. Próbowali też wziąć 80 tys. zł kredytu, jednak wtedy mężczyzna zorientował się, że ma do czynienia z przestępcami i zablokował przelew kredytowy.

Policja ostrzega

W chwili,  gdy na telefon dzwoni osoba podająca się za pracownika banku informująca, że konto zostało przejęte przez hakerów, którzy próbują skraść pieniądze lub zaciągnąć na nas kredyt, każdą taką wiadomość należy traktować jako próbę oszustwa.

Wtedy najlepiej rozłączyć się i samemu zadzwonić na infolinię banku lub pojechać do placówki bankowej, w celu powiadomienia o otrzymanej informacji. Wtedy upewnimy się,  że oszczędności nie są zagrożone. Należy pamiętać, aby w takich okolicznościach nie klikać w podesłane linki oraz nie instalować żadnych aplikacji, tylko od razu wykonać telefon do swojego banku.

Działajmy razem. Wystarczy wiedza o sposobach, którymi posługują się oszuści, aby uniknąć kradzieży pieniędzy z konta.

Każda osoba świadoma zagrożenia może pomóc w walce z oszustami. Wystarczy przekazać to ostrzeżenie swojej rodzinie i znajomym, dzięki temu w porę zorientują się o próbie oszustwa i nie stracą pieniędzy.