Rozbił butelkę na głowie żony

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   18 maja 2016 15:08
Udostępnij

W Areszcie Śledczym w Krakowie spędzi najbliższe trzy miesiące 47-letni mieszkaniec Bulowic. Mężczyzna znęcał się nad żoną i dziećmi.

W niedzielę wieczorem oficer dyżurny Komisariatu Policji w Kętach odebrał zgłoszenie o pobiciu 39-latki. Skierował do Bulowic policjantów, którzy ustalili, że agresorem był mąż pobitej kobiety.

Mundurowi zatrzymali mężczyznę będącego w stanie upojenia alkoholowego i udzielili pierwszej pomocy jego żonie, uderzonej szklaną butelką w głowę. Sprawcę przewieźli do oświęcimskiej komendy policji i umieścili w celi. Wcześniej wykonali badanie na zawartość alkoholu w organizmie. Mężczyzna wydmuchał w alkomat 2,89 promile alkoholu.

47-latek gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut znęcania sie nad rodziną. Policjanci udowodnili mu, że stosował przemoc fizyczną wobec żony i psychiczną w stosunku do dwójki dzieci w wieku 14 i 18 lat.

Prokurator na wniosek policji wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie dręczyciela. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu przychylił się we wtorek do tego wniosku i zastosował trzymiesięczny areszt.

Komentarze
  • 18 maja 2016 20:11

    Emerytka

    Areszt jak najbardziej słuszny!
    Ale każdy kij ma 2 końce.
    Rodzina będzie miała spokój, ale czy będzie miała środki do życia?

  • 19 maja 2016 10:20

    ofiara przemocy

    Srodki do zycia napewno sie znajda a rodzina bedzie miala spokoj wiem co ta rodzina musiala przechodzic wiem jak sie musza czuc sama bylam ofiara przemocy i wiem jsk takie zycie smakuje z takimi to tylko do pierdla i do celi z torturami


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.