polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Kodowcy z Oświęcimia byli zmuszeni zdjąć baner z pytaniem, gdzie są dzieci z Michałowa. Fot. Paweł Wodniak
Przed tygodniem, we wtorek, członkowie oświęcimskiego KOD zawiesili na balkonie budynku przy ulicy Śniadeckiego, gdzie mają swoją siedzibę, baner z pytaniem „Gdzie są dzieci”. Chodziło oczywiście o dzieci uchodźców z polsko-białoruskiej granicy.
We wtorek 12 października Piotr Kasprzyk, szef oświęcimskiego KOD odebrał telefon od pracownika Zarządu Budynków Mieszkalnych w Oświęcimiu. Usłyszał, że musi usunąć baner.
„Oficjalnie dlatego, że nie mieliśmy zezwolenia na jego wywieszenie. Wiem jednak, że były naciski osób, których ten napis kłuł w oczy. Nie rozumiem, jak ten napis, który jest krzykiem sumienia może komuś przeszkadzać. Jeśli pytanie o to, gdzie są dzieci z Michałowa komuś przeszkadza, to kim my jesteśmy” – mówi Piotr Kasprzyk w rozmowie z Faktami Oświęcim.
Z wyjaśnień przedstawicieli Straży Granicznej wynika jasno, że Polska musi szanować wolność osób, które przekroczywszy nielegalnie granicę Polski NIE ZAMIERZAJĄ starać się o legalny pobyt w Polsce. Polska NIE MOŻE przetrzymywać tych ludzi, wbrew ich woli na swoim terytorium – wszak to właśnie byłoby „porwaniem” – i zgodnie z obowiązującymi przepisami musi odesłać ich do kraju z którego przybyli. Cieszy natomiast, że KOD przeszedł na stronę ruchu Pro Life.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.