polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Pościg za skradzionym mercedesem w Oświęcimiu zaczął się na ulicy Olszewskiego. Fot. Paweł Wodniak
Oświęcim, ulica Olszewskiego. Policjanci z patrolu drogówki dostrzegli dziwnie jadącego z naprzeciwka mercedesa. Stwierdzili, że kierowca może być nietrzeźwy. Zawrócili więc i pojechali za podejrzanym samochodem.
Mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania, chcąc by pojazd się zatrzymał. Jednak koguty i syrena podziałały na kierowcę mercedesa, jak płachta na byka. Mężczyzna wcisnął gaz i zaczął uciekać.
Samochód wjechał między bloki i zaczął kluczyć po wąskich osiedlowych uliczkach. Kiedy okazało się, że radiowóz cały czas jedzie za nim, kierowca i pasażer po zatrzymaniu auta wysiedli i zaczęli uciekać pieszo.
Funkcjonariusze podjęli zatem pieszy pościg. Zabawa w kotka i myszkę na osiedlu Chemików trwała kilka minut. Zakończyła się sukcesem dla patrolu i porażką dla uciekinierów.
Zatrzymani to 30-latek, który kierował mercedesem i jego 37-letni kolega, obaj bez stałego miejsca zamieszkania. Starszy z mężczyzn był poszukiwany przez sąd w celu odbycia kary pozbawienia wolności.
Policjanci poddali zatrzymanych badaniu trzeźwości. Alkosensor pokazał po ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu u obu uciekinierów.
To jednak nie koniec. Po sprawdzeniu numerów rejestracyjnych okazało się, że nie należy on do żadnego z zatrzymanych, ani też do kogoś z rodziny lub znajomych.
Samochód został skradziony. Właściciel pojazdu, będąc w pracy, od policjantów dowiedział się, że złodzieje ukradli jego auto pozostawione na posesji. Oczywiście bardzo szybko odzyskał samochód.
Złodzieje usłyszeli zarzut kradzieży pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, za co grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Na proces w tej sprawie starszy z mężczyzn będzie czekał właśnie za kratkami, gdzie trafił po zatrzymaniu, by „odsiedzieć” wcześniejszy wyrok.