OŚWIĘCIM. Kto ukradł litery przed kradzieżą napisu Arbeit macht frei?

Napis bez części liter. Zdjęcie dzięki uprzejmości portalu Interia.pl
Sensacyjne odkrycie, czy mistyfikacja? Portal Interia.pl otrzymał od swojego Czytelnika e-mail ze zdjęciem wykonanym przed bramą z napisem Arbeit macht frei w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Pamiątkową fotografię grupy zwiedzających wykonano 11 grudnia. Widać na niej brak liter r, e oraz i w słowie frei.
Jeżeli zdjęcie jest autentyczne i rzeczywiście zostało wykonane tydzień przed kradzieżą napisu, można przypuszczać, że złodzieje kradli jeden z symboli byłego obozu Auschwitz po kawałku. Być może chcieli stwierdzić, czy ktoś zauważy brak trzech liter, a jeśli tak, to jaka będzie reakcja. Tymczasem nikt przez tydzień nie zauważył, że napis jest zdekompletowany.
Najnowsze realizacje wideo
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.
Anonim
Szczerze to na obu zdjęciach ciężko coś wypatrzyć…
Anonim
http://fakty.interia.pl/polska/news/tablica-z-auschwitz-znikala-po-kawalku,1414028,3
Anonim
Nie znam wszystkich szczegółów tej kradzieży, ale zastanawiam się nad jedną rzeczą: może celem tej kradzieży było skompromitowanie i doprowadzenie do dymisji dyrektora Cywińskiego?
Kradzież tych liter utwierdza mnie w tym przekonaniu. Bo żeby tablicę ukraść trzeba było wspiąć na drabinę, której nie dało się przynieść na plecach. Więc ktosie chyba podjechały od przodu samochodem z drabiną , odkręciły tablicę, oddały drabinę a tablicę poniosły przez cały teren obozu, zrobiły dziurę i wyniosły ją po przeciwnej stronie. A może wcześniej myślały, że wystarczy parę liter ukraść, żeby powstał raban. Ale rabanu nie było i trzeba było się dołożyć żeby go wywołać. Zostaje jeszcze jedna kwestia. TVN24 bardzo szybko o tym wiedział. Komu zależało na szybkim roztrąbieniu o tym? Na pewno nie leżało to ani w interesie Muzeum ani policji? To w czyim? Złodzieja? Plany muzeum godzą w tym mieście w interesy firm(y) z jego sąsiedztwa. Jeśli się do tego doda czyjąś osobistą niechęć do Cywińskiego zarówno wśród pracowników obozu jak i poza nim to można odnieść wrażenie, że jedynym celem tej czy tych kradzieży była kompromitacja władz Muzeum, dlatego to zostało tak udziwnione. Może tylko ktosiom albo ich zleceniodawcom nie przyszło do łbów, że wywołają aż taki międzynarodowy oddźwięk? Czy ktoś ma podobne przemyślenia na ten temat???
Anonim
Pewien KTOŚ przed wyborami odda napisy i wygra wybory….Hehehehe. ALE JAJA!!!!!
Anonim
Gdzie się podziało zdjęcie grupy z dnia 19 grudnia na tle bramy?
Anonim
Alku, niżej jest link do zdjęć, które zamieściła Interia.
Anonim
Teraz tą tablice powinni zawiesic na learze
Anonim
Zdjęcia na Interii to oczywista próba wywołania sensacji- fotomontaż jak się patrzy. Na tle drzewa wyraźnie zarysowane są kontury litery „E”. Kilka minut w Photoshopie czy innym Gimpie i mamy podobny efekt.
Anonim
POPATRZCIE DOKŁADNIE !!! TE LITERY SĄ TYLKO ZE ZMAZAŁY SIĘ Z DRZEWEM W TLE !!! POWIEKSZCIE TO SOBIE TO ZOBACZYCIE A WY TU TAKĄ SENSACJE Z TEGO ROBICIE !!
Anonim
Najgorsze jes to, ze Zydzi teraz nas naciskaja i decyduja com mamy robic w tej sprawie. STOP! Izrael nie lezy w Polsce i oni nie maja tutaj nic do gadania! Wiem… ale innaczej tego ocenic juz nie moge.
Magdalena
Na szczęście dziś nasza ”wspaniała” policja odnalazła napis
i koniec afery 
Jan Lorek
Szkoda, że ja tego nie wymyśliłem, ale też nie mam swojego zdjęcia tego napisu, żeby nikt na to nie wpadł, że jest zmienione.