Kinga Mitoraj, prezes KS Soła Oświęcim: Nie porównujcie mnie z byłym prezesem

Redakcja  |   Fakty  |   7 lipca 2011 18:54
Udostępnij

O przyszłości Klubu Sportowego Soła Oświęcim z Kingą Mitoraj, jego nowym prezesem, rozmawia Paweł Obstarczyk.

Jak długo jest Pani związana z klubem?

– Z Sołą Oświęcim jestem związana od czterech lat. Pracowałam w tym klubie jako masażystka. Później podjęłam pracę w firmie Gredan. W tym czasie musiałam zawiesić pracę przy oświęcimskim zespole, mimo to, przychodziłam na mecze jako kibic. Świętej pamięci Jacek Ciżbok sprawił, że na nowo zaczęłam się angażować w sprawy klubu. Razem staraliśmy się zbudować mocną drużynę. Teraz mam nadzieję, że będę potrafiła iść drogą, którą on mi wskazał.

Wcześniej masażystka a teraz jest prezes. To duży przeskok. Poradzi sobie Pani w nowej roli?

– To nie jest mój pierwszy kontakt ze sportem. Funkcja masażystki, w takich klubach jak: Soła Oświęcim, Górnik Brzeszcze, LKS Skidziń, czy też Iskra Brzezinka pozwoliła mi w dużym stopniu poznać świat piłki nożnej. Gdy Jacek Ciżbok żył, pomagałam mu w sprowadzaniu piłkarzy do klubu i nie tylko w tym. W firmie Gredan jestem kierownikiem działu handlowego. Znam się więc na pozyskiwaniu klientów, a w przypadku klubu sportowego – sponsorów. Nie jest to zadanie łatwe. Wiążą się z nim dwa problemy. Po pierwsze, są wakacje i część właścicieli firm jest aktualnie na urlopach. Po drugie, do rozpoczęcia sezonu nie zostało dużo czasu.

Jest Pani zaprzeczeniem stereotypu, że piłką nożną interesują się tylko mężczyźni.

– Na pewno nie jestem osobą, która potwierdza ten stereotyp. Piłką nożną interesowałam się jeszcze wtedy, gdy byłam dzieckiem. Zawsze bardzo lubiłam chodzić na mecze. Często brakowało mi tych emocji, które są związane z wydarzeniami na boisku podczas zawodów sportowych. Nawet gdybym nie została prezesem Soły, to na pewno nie pożegnałabym się z tą dyscypliną sportu. Piłka nożna jest po prostu moją pasją. Prezesem też nie zostałam przypadkiem. Zaufali mi członkowie zarządu, trenerzy i piłkarze.

Soła wzmocniła się w ostatnim sezonie i awansowała do okręgówki. Apetyty kibiców wzrosły. Będzie Pani w stanie kontynuować dzieło byłego prezesa.

– Proszę wszystkich kibiców Soły i fanów piłki nożnej z Oświęcimia i okolic, by nie porównywali mnie z Jackiem Ciżbokiem. Nie po to zostałam prezesem, by rywalizować z osiągnięciami mojego poprzednika. Współpracowaliśmy, pomagałam mu załatwić transfery oraz inne ważne dla klubu sprawy. Myślę, że nabyte wtedy doświadczenie pomoże mi w pracy. Obiecuję wszystkim związanym w jakikolwiek sposób z Sołą, że będę robić wszystko, by nasz klub się rozwijał i osiągał sukcesy.

Jaki jest więc cel zespołu seniorów w nowym sezonie?

– Nie wyobrażam sobie sytuacji, że gramy o nic.

Czy w klubie zostaną najlepsi zawodnicy?

– Tacy zawodnicy jak między innymi: Sebastian Stemplewski, Adam Janeczko i Tomasz Borowczyk, czy też Łukasz Nowak, to ludzie, którzy przyczynili się w dużym stopniu do awansu do okręgówki i nie wyobrażam sobie Soły w nowym sezonie bez tych piłkarzy.

Kiedy poznamy nazwiska nowych zawodników?

– Myślę, że w ciągu tygodnia podamy oficjalnie nazwiska nowych graczy. Na razie nie możemy tego zrobić, ponieważ zostały jeszcze pewne sprawy do ustalenia.

Poprzedni sezon obfitował w zwycięstwa, ale ciosem były dwie tragedie.

– Pierwszym ciosem była śmierć Rafała Gałgana (zawodnika Soły, który zginął w wypadku samochodowym – przyp. red.). To był mój kolega, świetny piłkarz i dobry człowiek. Był bardzo energiczny, prawie cały czas się uśmiechał. Jeszcze nie zdążyłam się pogodzić ze śmiercią Rafała, gdy przyszła informacja o odejściu Jacka. Dla mnie osobiście była to wielka tragedia. Do dzisiaj się z tym nie pogodziłam. Jacek był moim przyjacielem. Pomagał mi, w miarę swoich możliwości, w każdej sytuacji, w której pomocy potrzebowałam. Dziękuję Rafałowi i Jackowi za to, co zrobili dla Soły. Mam nadzieję, że będą nas nadal wspierać w naszych działaniach, choć już w zupełnie innym wymiarze.

Część kibiców Soły ma do Pani pretensje o to, że pozwoliła Pani przejść kilku juniorom do Iskry Brzezinka.

– Jacek Ciżbok inwestował w młodzież. Wiem, że chciał, by w przypadku awansu Iskry do Małopolskiej Ligi Juniorów najlepsi zawodnicy Soły trafili do drużyny prowadzonej przez Łukasza Jaska. Ja nie wyobrażam sobie, by nie dać szansy młodemu, utalentowanemu zawodnikowi na grę w najwyższej lidze juniorskiej. Tam młody piłkarz ma możliwość rywalizowania z takimi drużynami jak Hutnik Kraków, Wisła czy Cracovia. Chłopcy nabywają wtedy doświadczenia, które może się bardzo przydać w dorosłej piłce. Nie rozumiem dlaczego niektórzy chcą, bym blokowała drogę rozwoju naszym wychowankom. Nie pozbywamy się zawodników, oni zawsze mogą do nas wrócić. Dobrym przykładem jest Sebastian Baluś. Grając w Iskrze bardzo się rozwinął. Teraz do nas wraca i liczę na to, że zasłuży sobie na grę w okręgówce. Jednocześnie dziękuję kibicom i wszystkim ludziom zaangażowanym w życie Klubu Sportowego Soła Oświęcim. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie równie licznie będziemy mogli na nich liczyć.

Na zdjęciu: Kinga Mitoraj / archiwum domowe

Komentarze
  • 7 lipca 2011 20:12

    Anonim

    Kinia dawaj do przodu …za niedługo czeka was jakiś awans.
    Pozdrawiam.
    Sławek S.kumpel z tch:)

  • 7 lipca 2011 21:32

    Anonim

    Powodzenia Pani Kingo. Pozdrowienia z Norwegii 🙂

  • 8 lipca 2011 10:31

    Anonim

    Soła już nie będzie tak, jak za czasów Jacka…
    Nowa Pani prezes będzie kontynuowała jego dzieło, czy wszystko pozmienia??
    Ciekawe…

  • 8 lipca 2011 14:35

    Anonim

    Kinga da radę…. wierzymy:)

  • 13 lipca 2011 23:18

    Anonim

    nie jestem snobem ale kobieta szafową to zły pomysł. I powiedzą to wszyscy co mają „przełożone” a nie „przełożonych”. Może się mylę?

  • 22 lipca 2011 12:05

    Anonim

    Kobieta wśród facetów? no no… niezły pornos

  • 28 lipca 2011 23:53

    Anonim

    kura pozdrów pynię 😀 powiedz żeby wpadła kiedyś na…

  • 9 sierpnia 2011 07:10

    Anonim

    Wśród facetó i wsód kobiet sa walnieńci szefowie. Płec nie gra roli a człowiek.

  • 17 sierpnia 2011 08:43

    Anonim

    Pani Prezes wydala pani takie pieniądze na nowych zawodników, a może jeden z nich jest lepszy od tych, którzy odeszli. Mała kadra, czas pokaże i podejrzewam, że wyjdzie to w środku ligi. Kartki, kontuzje.
    Powinna Pani wiedzieć na czym ciąć koszty a na co dokładać.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.