Generał Roman Polko: wspierajcie „specjalsa” Michała – FILM

Jola Wodniak i Paweł Wodniak  |   Fakty  |   2 sierpnia 2019 09:59
Udostępnij

Roman Polko, były dowódca elitarnej jednostki GROM, wspiera akcję Wędrówka dla Dwóch Serc i żołnierza, który przejdzie górami 500 kilometrów.

Pomysłodawcą akcji jest podpułkownik Michał Łygan z Zaborza, oficer jednostki specjalnej NIL w Krakowie, działający w fundacji Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy z Oświęcimia.

 

I to właśnie on wymyślił kilka miesięcy temu, że w 10 dni przejdzie 500 kilometrów górskim Głównym Szlakiem Beskidzkim. Chce zebrać pieniądze na rehabilitację rodzeństwa z Oświęcimia. Jagódka ma wadę serca pod postacią ubytku w przegrodzie międzykomorowej, zwężenie zastawki tętnicy płucnej, hipoplazję śledziony i wylew.

Gabrielek przebieg wrodzonej przepukliny i dwa zabiegi zakładania drenów w uszach. Ponadto jest obciążony astmą oskrzelową. Obecnie mówi tylko pojedyncze słowa. Lekarze podejrzewają u niego niskorosłość. Wymaga stałej rehabilitacji i pomocy logopedycznej.

Oboje są niepełnosprawni

   „Postanowiłem, że jako wolontariusz Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy przejdę 500 kilometrów Głównym Szlakiem Beskidzkim z Bieszczad do Ustronia. Jeżeli znajdą się mili i hojni darczyńcy, którzy przekażą MOWP pieniądze za każdy przebyty przeze mnie kilometr, to uda się wesprzeć kolejnego potrzebującego małego człowieka” – informuje żołnierz.

Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego biegnie z miejscowości Wołosate w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim, poprzez Beskid Żywiecki, Makowski i Wyspowy, Gorce oraz Beskid Sądecki i Niski.

Trasa liczy pół tysiąca kilometrów

Michał daje sobie na jej pokonanie 10 dni. Start zaplanował na 9 sierpnia, by pojawić się na finiszu 18 sierpnia. Dziennie zamierza pokonywać od 40 do 60 kilometrów.

Szlak przebiega przez trzy województwa, 11 powiatów, 30 gmin, osiem pasm górskich i cztery parki narodowe – Bieszczadzki, Magurski, Gorczański i Babiogórski. Jego pokonanie w tak krótkim czasie i w dodatku w celu charytatywnym jest ewenementem na skalę ogólnopolską, jeśli nie większą.

   „To co robię, dedykuję moim kochanym dzieciakom Zuzi i Stasiowi. Pamiętajcie, naprawdę warto żyć dla drugiego człowieka 
i móc bezinteresownie dać drugiemu to, co w nas jest najlepsze” – kończy Michał Łygan.

Jak można pomóc?

Osoby, firmy, które chcą dokonywać dowolnych wpłat na wędrówkę Michała prosimy o dokonywanie wpłat na poprzez portal zrzutka.pl

Każdego dnia w serwisie www.FaktyOswiecim.pl będziemy relacjonować przebieg trasy i poczynania jej bohatera.

   „Mam nadzieję, że dzięki Bożej pomocy i wielkiemu wsparciu duchowemu przyjaciół i wszystkich mi życzliwych ludzi z fundacji, doprowadzimy ten projekt do szczęśliwego finału i pomożemy kolejnym potrzebującym dzieciakom. Do zobaczenia na mecie w Ustroniu” – zapowiada Michał.

 

Rodzina Bartosiewiczów z Michałem Łyganem. Fot. Jola Wodniak