Cztery tony uśmiechu i dobrych myśli – FOTO

Jola Wodniak  |   Fakty  |   5 grudnia 2016 21:51
Udostępnij

Od mikołajkowych czapek zaczerwieniło się pod schroniskiem w Oświęcimiu. Tym razem padł rekord – aż cztery tony pomocy trafiły do potrzebujących zwierząt.

Mikołaje na motorach, i w samochodach, wóz strażacki pełen darów i na sygnale, wszyscy przyjechali z odległych miast, głównie z Chrzanowa. Izabella Prochal-Kuchcińska i Arkadiusz Kuchciński, organizatorzy tej wielkiej akcji, zebrali 4 tony darów: karmy, akcesoriów dla zwierząt, materiałów medycznych i pielęgnacyjnych, środków czystości, kocy, kołder i innych materiałów.

W zbiórkę zaangażowało się mnóstwo osób prywatnych, firm, instytucji, szkół, przedszkoli, a także służb mundurowych takich jak policja z Chrzanowa, czy Straż Pożarna z OSP KSRG Rozkochów i z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.

– Karmy wystarczy na długo naszym zwierzętom, ale także nie zabraknie jej innym potrzebującym psiakom i kociakom – cieszy się Katarzyna Kuczyńska ze schroniska w Oświęcimiu. – Zbliżają się święta, czas dobroci , miłości i dzielenia się z potrzebującymi. Wraz z organizatorami zbiórki postanowiliśmy podzielić się także z tymi najbardziej potrzebującymi zwierzętami, które spotykamy na interwencjach, czy w innych smutnych miejscach. W naszym schronisku pieskom i kotkom nie zabraknie jedzonka ani ciepłego kocyka, czy zimowego ubranka. Niech te święta będą więc radosne dla wszystkich.

Tak w skrócie wyglądało pakowanie samochodu:

 

 

– Jestem w potężnym szoku – mówi Izabella Prochal-Kuchcińska, organizatorka akcji. – Po pierwsze, że udało się zebrać o tonę więcej niż poprzednio czyli jest progres, a po drugie, że nie ubywa ludzi wielkiego serca, że jest ich ciągle mnóstwo, że coraz szersze kręgi zatacza nasza akcja i chyba mogę nieśmiało powiedzieć, że jest największą taką akcją w Polsce. Cieszę się także, bo Mikołaj przyszedł także do malutkiej koteczki, która dzisiaj trafiła do adopcji, do cudownego domu Ani, która wspiera naszą zbiórkę od długiego czasu wraz ze swoją szkołą podstawową nr 6 w Trzebini.

Iza dodaje, że jestem szczęśliwa, że trafia na takich dobrych ludzi, że mogą wspólnie pomagać i to dobro dzieje się co roku z coraz większym zasięgiem.

– Życzę wszystkim, żeby to dobro do nich wróciło – dodaje Iza o wielkim sercu.