Niwa mądrze się broniła, a do tego strzeliła dwie bramki liderowi

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   25 kwietnia 2016 00:09

Niwa wygrała 2:0 na swoim terenie z Unią. Ten wynik można uznać za niespodziankę.

Faworytem był lider V ligi. Niwa nie miała zamiaru oddać Unii punktów, a już na pewno nie bez walki. Gospodarze nastawili się na ostrożną grę w defensywie i liczyli na możliwość kontrowania rywala.

W 30 minucie jeden z zawodników Niwy dośrodkował piłkę w pole karne. Bramkarz obronił strzał A. Żmudy. Wiertel tak niefortunnie uderzył w futbolówkę, że ta wpadła do bramki. W drugiej połowie goście szukali okazji do choćby wyrównania. To jednak Niwa cieszyła się z gola. Ładnym i celnym uderzeniem z około 30 metrów popisał się Merta. Unia stworzyła sobie kilka sytuacji strzeleckich, ale ich nie wykorzystała. Obrona Niwy grała tego dnia dobre spotkanie.
– Bardzo szanujemy te punkty. Wygraliśmy z liderem. Unia posiadał dziś inicjatywę, częściej była przy piłce i atakowała. My jednak mądrze się broniliśmy – powiedział Kamil Żmuda, grający trener Niwy Nowa Wieś.

– W pierwszej połowie momentami nie poznawałem swojej drużyny. Przespaliśmy ją. W drugiej połowie mieliśmy przewagę, ale przeciwnik dobrze grał w defensywie. Szkoda straconych punktów. Nie zareagowaliśmy w odpowiedni sposób na wydarzenia na boisku. Za mało ruszaliśmy się pod bramką – powiedział Sławomir Frączek, trener Unii Oświęcim.

Sobota 23 kwietnia Niwa Nowa Wieś – Unia Oświęcim 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Wiertel samobójcza (30.), 2:0 Merta (59.)

Składy:
Niwa Nowa Wieś: Gacur, Stawowczyk, Góral, Makowski, Zwaryczuk, K. Żmuda (75. Zacny), Piskorek, A. Żmuda (90. Sordyl), Merta (70 Łęcki), Swarzyński. Trener: Kamil Żmuda.

Unia Oświęcim: Kubas, Kabara, Wiertel, Pluta, Kocoń (46. Nowotarski), Malik (80. Migdał), Pactwa (46. Gałuszka), Pietraszko, Rzeszutko, Praciak, Dudzic. Trener: Sławomir Frączek.