polecamy
Fakty z powiatu: Kiermasz świąteczny w starostwie – FOTO
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
„W pierwszej połowie zaszwankowała skuteczność. W najlepszych sytuacji nie najlepiej zachowali się Czerwik i Matys. W drugiej nasza przewaga nie była już tak duża, ale mieliśmy szanse przynajmniej trzy bramki. Przed kolejnymi meczami musimy zdecydowanie poprawić skuteczność” – powiedział Jakub Pydyn, kierownik drużyny Górnika Brzeszcze. „Remis nas cieszy, bo byliśmy słabsi. W pierwszej połowie rywal mógł wygrywać 4:0. W drugiej odsłonie mieliśmy twoje szanse. Najbliższy sukcesu był Baran. Po rzucie rożnym trafił w słupek. W tej części gry przeciwnik zagroził nam tylko raz – powiedział Maciej Kania, trener LKS Gorzów.
„W pierwszej połowie zaszwankowała skuteczność. W najlepszych sytuacji nie najlepiej zachowali się Czerwik i Matys. W drugiej nasza przewaga nie była już tak duża, ale mieliśmy szanse przynajmniej trzy bramki. Przed kolejnymi meczami musimy zdecydowanie poprawić skuteczność” – powiedział Jakub Pydyn, kierownik drużyny Górnika Brzeszcze.
„Remis nas cieszy, bo byliśmy słabsi. W pierwszej połowie rywal mógł wygrywać 4:0. W drugiej odsłonie mieliśmy twoje szanse. Najbliższy sukcesu był Baran. Po rzucie rożnym trafił w słupek. W tej części gry przeciwnik zagroził nam tylko raz – powiedział Maciej Kania, trener LKS Gorzów.
Sobota 4 września Górnik Brzeszcze – LKS Gorzów 0:0
Składy: Górnik Brzeszcze: Wielgus, K. Jędrusik, Baraniak, Żmudka (67. Czul), Żmuda (57. Brańka), Salepa, Piwowar, Matys, Kawczak (67. Witek), Czerwik (86. Walus), Sojka. Trener: Wojciech Włodarczyk.
LKS Gorzów: Adamus, Bodziony, Śliwiński, Kwiatkowski (46. Grodzki), Podbrożny, Nędza, Pieczara, Biskup, Balon (60. Baran), Cichoń, Molenda. Trener: Maciej Kania.
Piłkarski weekend w eFO – TABELE