polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Tomasz Kustra. Fot. Zbiory Tomasza Kustry
– Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką nożną?
,,Moje początki w piłce nożnej to oczywiście podwórko i wszelkie lokalne boiska, trawniki czy nawet ulice w zależności co było akurat wolne. W latach mojego dzieciństwa wystarczyła piłka, trochę przestrzeni i zawsze się dało zorganizować jakieś gry i zabawy. Do klubu i pod skrzydła pierwszego trenera trafiłem dopiero w wieku, 12 lat czyli patrząc z perspektywy dzisiejszego podejścia do szkolenia bardzo późno. Grupy w klubie były liczne, bo złożone z kilku roczników, stąd dużo rywalizacji ze starszymi chłopakami. Podobało mi się to i uczyło charakteru. Do gry w klubie doszła przygoda związana z grą w reprezentacjach w regionalnych. Bardzo dobrze wspominam te czasy”
– KS Chełmek to w zasadzie całe twoje ,,piłkarskie życie”.
,,Tak. Z wyjątkiem półrocznego wypożyczenia do Janiny Libiąż grałem tylko w tym klubie”
– Jak oceniasz swój rozwój, osiągnięcia w przygodzie seniorskiej?
,,W pierwszej drużynie zadebiutowałem dość szybko, bo w wieku 15 lat i od tego czasu już byłem dość blisko piłki seniorskiej. Był to poziom A klasy, ale grało u nas doświadczonych zawodników z przeszłością w wyższych ligach, od których mogłem się uczyć. Przez kolejne lata zawsze walczyliśmy o to, żeby wydostać się na wyższy. Głównym celem zespołu były zwycięstwa. Od kilku już sezonów jesteśmy w czołówce V Ligi i chcemy w końcu zrobić krok wyżej. Indywidualnie cieszę się że przez wszystkie lata grania mogłem czuć się ważnym zawodnikiem zespołów, w których grałem. Trenerzy darzyli mnie zaufaniem.
– Co było twoim największym sukcesem w dotychczasowej przygodzie piłkarskiej?
,,Tych sukcesów nie było wielu. Na pewno cieszyły awanse drużyn, w których grałem do wyższych lig, a to osiągnąłem trzy razy. Do tego przyjemne były przygody na wyższych szczeblach lokalnego Pucharu Polski, kiedy potrafiliśmy rywalizować z wyżej notowanymi rywalami. Poznałem na boisku wielu wartościowych ludzi z lokalnej społeczności piłkarskiej, a także mam kilku przyjaciół, których znam od dzieciaka i na których zawsze mogę liczyć. To chyba największy sukces związany z uprawianiem piłki nożnej”
– Czy było coś dotyczącego piłki, co wyjątkowo źle wspominasz lub czego żałujesz?
,,Złe wspomnienia to na pewno porażki i stracone szansę na osiągnięcie sukcesu, a takich też w życiu sportowca jest mnóstwo. Trudny czas to także kontuzje. Właśnie wracam do pełnej sprawności, bo złamaniu nadgarstka, którego doznałem na boisku. To nie są łatwe momenty zwłaszcza uprawiając sport amatorsko. Najgorsze już jednak za mną i nie mogę się doczekać powrotu na boisko”
– Bardzo dużo czasu spędziłeś w KS Chełmek. Miałeś, jak przypuszczam, oferty z innych klubów w przeciągu tych wszystkich lat? Czym dla ciebie jest gra w klubie w Chełmku?
,,Mój dom rodzinny w Chełmku znajduje się w odległości 100 metrów od stadionu. Łatwo się domyślić, że praktycznie tam się wychowałem. Tata w młodości grał w piłkę, więc z nim od zawsze kopałem i później chodziłem obserwować mecze. Znałem wszystkich zawodników KS, którzy najpierw byli moimi pierwszymi idolami z dzieciństwa, zanim poznałem wielką piłkę nożną z telewizji, a po latach z kilkoma grałem w jednej drużynie. To chyba wyjaśnia moje przywiązanie do klubu. Konkretnych ofert z innych klubów tak naprawdę nigdy nie dostałem, były tylko jakieś zapytania, dlatego nawet nie musiałem się bardzo zastanawiać nad odejściem. Mamy w Chełmku świetny obiekt sportowy i dobre warunki do treningu. Bardzo dobrze się tutaj czuję”
– Jesteś kapitanem drużyny. Czy czujesz się jej liderem? Co to dla ciebie oznacza, że jesteś kapitanem?
,,Kapitan drużyny to często przedłużenie głosu trenera na boisku i tak się staram tę funkcję realizować. Trzeba czasami zmotywować kolegów, coś podpowiedzieć, dbać o dobrą atmosferę w szatni. Liderem się nie czuję, ponieważ mamy bardzo wyrównany zespół. Każdy ma swoje zadania, które stara się realizować. Ja także”
– Czy sytuacja z zarządem klubu ma duży wpływ na wasze poczynania?
,,Zapowiadają się pewne zmiany w zarządzie, ponieważ dotychczasowy prezes rezygnuje z pełnionej funkcji. Nie znam jeszcze szczegółów, ale z tego co wiem nie będzie zmian w wizji prowadzenia drużyny seniorów i nasze cele pozostają bez zmian. Nadal będziemy chcieli walczyć o awans IV Ligi”
– KS Chełmek w ostatnich sezonach jest zawsze w czołówce, ale do awansu trochę brakuje. Jaka twoim zdaniem była tego przyczyna?
,,Nie ma chyba jednej, dobrej odpowiedzi na to pytanie. W każdym sezonie były inne powody naszych porażek. Wąska kadra, brak skuteczności, porażki w kluczowych meczach, brak szczęścia momentami czy zwyczajnie za mocni rywale. Każdy z tych powodów sprowadza się do jednego wniosku. Nie byliśmy wystarczająco mocni, żeby tę ligę wygrać. Zrobimy wszystko żeby w tym sezonie było inaczej”
– Jak oceniasz rundę jesienną w wykonaniu KS Chełmek?
,,To była bardzo dobra runda. Szkoda porażek w Białce i Gromcu. Musimy sprawić, żeby na wiosnę takie słabsze mecze nam się nie przytrafiły. Z bardzo dobrej strony pokazał się Kamil Majka, który dołączył do nas przed tą rundą. 14 bramek w jego dorobku to świetny wynik. Warto też podkreślić małą liczbę straconych przez nas bramek, co jest zasługą dobrej organizacji w obronie całej drużyny. Jest parę aspektów do poprawy, ale trener Paweł Sidorowicz jest tego świadomy i wiem, że w zimie ma w planach pracę nad tymi elementami”
– Jesteście w ścisłej czołówce. Jak oceniasz szansę na awans?
,,Jest do rozegrania 15 spotkań na wiosnę i chcemy zdobyć możliwie jak najwięcej punktów. Rywale też nie śpią i wszystkie zespoły z czołówki na pewno będą mocne. Nikt się przed nami nie położy i o każde zwycięstwo będzie trzeba wywalczyć. Jeśli utrzymamy taką frekwencję i zaangażowanie na treningach jakie było na jesień, to jestem spokojny o to, że będziemy dobrze przygotowani. Jesteśmy bardzo zmotywowani i pewni wiary, że możemy nasze cele osiągnąć i w czerwcu świętować awans”.