LKS Gorzów podtrzymał dobrą passę

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   18 października 2015 10:59
Udostępnij

LKS Gorzów wygrał z Strumieniem 3:1. Było to czwarte zwycięstwo z rzędu i szósty mecz z rzędu bez porażki podopiecznych Pawła Sidorowicza.

W początkowej fazie spotkania z boiska wiało nudą. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska. W 30. minucie Bałys bardzo dobrze obronił strzał zza szesnastki Burzy. W 33. minucie Kaczor wykorzystał to, że miał dużo miejsca i strzelił. Tym razem bramkarz nie miał problemów z obroną. W 41. minucie Cieciera miał bardzo dobrą sytuację. Piłkarz otrzymał futbolówkę od Burzy. W sytuacji sam na sam zawodnik uderzył jednak tam, gdzie rzucił się golkiper i zmarnował sytuację strzelecką.

Początek drugiej połowy należał do gospodarzy. W 47. minucie Bałys nie dał się pokonać Bodzionemu, który oddał niezły strzał zza szesnastki. W 50. minucie Dylowicz dograł piłkę w pole karne. Cieciera wyprzedził bramkarza, dołożył nogę i dał swojej drużynie prowadzenie. W 53. minucie goście wyrównali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jednego z zawodników Strumienia gola głową zdobył Bieszczad.

Gospodarze odpowiedzieli na ten cios trzy minuty później. Burza zagrał futbolówkę przed bramkę, a tam najlepiej odnalazł się Bodziony. W 58. minucie strzelec gola na 2:1 otrzymał piłkę od Górskiego. Po jego strzale głową futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W końcówce goście szukali szans na wyrównanie. W 67. minucie groźny strzał z 20 metrów oddał Kozub. Dziędziel poradził sobie z obroną. Drużyna z Polanki Wielkiej nadziewała się na kontry. W 82. minucie Burza przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 85. minucie obrońcy Strumienia popełnili błąd. Stracili oni piłkę na rzecz Górskiego. Po jego strzale futbolówka odbiła się od słupka. Cieciera skutecznie dobił strzał kolego z drużyny i było 3:1. W ostatniej minucie Gałgan zaliczył jeszcze strzał w poprzeczkę, ale wynik już się nie zmieni.

– Wynik cieszy, gra trochę mniej. Miło, że udało się podtrzymać dobrą passę – powiedział Paweł Sidorowicz, trener LKS Gorzów.

– Piłka nożna to gra błędów. My ich dzisiaj popełniliśmy więcej i przegraliśmy. Szkoda niewykorzystanych sytuacji strzeleckich – powiedział Mariusz Gałgan, grający trener Strumienia Polanka Wielka.

Sobota 17 października LKS Gorzów – Strumień Polanka Wielka 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Cieciera (50.), 1:1 Bieszczad (53.), 2:1 Bodziony (56.), 3:1 Cieciera (85.)

Składy:
LKS Gorzów: Szymon Dziędziel, Piotr Wesecki (żółta), Tomasz Krzyśko, Tomasz Opitek, Kamil Górski, Kamil Kaczor (67. Sebastian Kowalczyk), Bartosz Ryszka, Bartłomiej Waliczek (46. Sebastian Dylowicz), Piotr Cieciera (88. Grzegorz Śniadek), Tomasz Bodziony (86. Daniel Pik), Miłosz Burza (żółta). Trener: Paweł Sidowrowicz.

Strumień Polanka Wielka: Marcin Bałys, Mateusz Barnacki, Arkadiusz Bieszczad, Bartłomiej Drabczyk (63. Daniel Kozub), Mariusz Gałgan (żółta), Przemysław Jarosz, Sebastian Nowak (76. Łukasz Łukaszczyk), Artur Nowotarski, Łukasz Ortman (żółta), Damian Romanek, Zbigniew Wasztyl. Trener: Mariusz Gałgan.

Komentarze
  • 19 października 2015 15:41

    Rafał

    Nie ma nic przeciwko Mariuszowi ale czy nie lepiej dla klubu i jego samego było by zatrudnić trenera nie związanego ze środowiskiem miejskim w końcu szanse już miał i jakoś nie wyszło wiec po co brnąć dalej w to samo jak efektów nie widać ale mimo wszystko życzę powodzenia


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.