Unia wygrała z Comarchem Cracovią – FOTO

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   6 października 2018 08:27

Unia Oświęcim wygrała z Comarchem Cracovią 5:3. W mecz bardzo dobrze weszli goście. Szybko zadali dwa celne ciosy. 

W 5. minucie Kapica zagrał ze skrzydła przed bramkę. Gola zdobył Svec. W 7 minucie jeden z zawodników Unii stracił gumę w swojej tercji obronnej. Wykorzystali to przyjezdni.  Kamiński podał do Domagały. Ten bardzo pewnie wymanewrował bramkarza i skierował krążek do siatki. W 11. minucie Comarch Cracovia strzeliła trzecią bramkę. Drużyna z Krakowa grała wtedy z podwójną przewagą. Z okolic linii niebieskiej precyzyjnie uderzył Musioł.

Gospodarze nie podłamali się takim obrotem sprawy. W 17. minucie S. Kowalówka dostrzegł dobrze ustawionego Gruszkę i skierował do niego gumę. Niedawno pozyskany przez Unię hokeista znalazł sposób na Bacashihue. W 19. minucie bialo – niebiescy doszli przeciwnika na jedno trafienie. Ustawiony na lewym buliku Themar otrzymał gumę od Saura. Mógł podać kolegom z ekipy, ale wybrał strzał. Ten wybór okazał się prawidłowy.

Druga tercję zawodnicy Unii zaczęli bardzo obiecująco. Byli aktywni w ofensywie i nie popełniali większych błędów w obronie. Goście byli kilkakrotnie w opałach. W 30. minucie reprezentanci klubu z Oświęcimia cieszyli się z remisu. Saur, Haas i Themar rozklepali defensywę przeciwnika. Ostatni z wymienionych graczy musiał skierować gumę do pustaka. W 34. minucie Themar trzeci raz wpisał się na listę strzelców. Wykończył składną akcję swojej piątki.

Unia nie zadowoliła się czteroma trafieniami w drugiej odsłonie. Nadal przeprowadzała groźne ataki. Nie wszystkie próby strzeleckie były skuteczne, ale na pewno to gospodarze zostawili lepsze wrażenie na tym etapie gry. Swoją przewagę potwierdzili piątym golem. Szybką kontrę sfinalizowali celnym podaniem Themara i bramką Haasa. Co autor gola najpierw się machnął, ale zdołał się poprawić.

Trzecia tercja rozpoczęła się od ataków Comarchu Cracovii. W kolejnej fazie zawodnicy Unii odgryzali się kąśliwymi atakami. Gra była wyrównana. W końcówce to Unia bliższa była zdobycia gola. Nie musiała więc martwić się o wynik.