polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
W 4. minucie groźny strzał oddał Nahunko. Refleksem wykazał się Saunders. Później gra była raczej wyrównana. Konkretniej atakowali jednak przyjezdni.
W 22. minucie niewiele brakowało do tego, by Kubalik umieścił gumę w siatce. Kanadyjski bramkarz z trudem obronił, a dobitkę innego zawodnika GKS zablokował Koblar. W 35. minucie Nahunko był w sytuacji jeden na jeden z golkiperem, ale gola nie było.
W 37. minucie po błędzie przy wyprowadzeniu krążka przez zawodnika GKS gumę przyjął Brulé i wyszedł na sytuację jeden na jeden z bramkarzem. Zachował spokój i skierował gumę pod prawe spojenie. W 38. minucie bliski szczęścia był Starzyński, ale trafił w słupek.
W 39. minucie przyjezdni grali w przewadze i wykorzystali ją. Krążek po strzale Pasiuta odbił się od słupka. Do pustej bramki skierował go Stepanov.
W trzeciej tercji obie drużyny walczyły o dobry wynik. W 57. minucie od zakrystii próbował Brulé . Wydawało się, że będzie gol, ale jednak nie. W 58. minucie od linii niebieskiej na spotkanie sam na sam z Saundersem wyszedł Fraszko. Bramkarz świetnie obronił.
Do rozstrzygnięcia była potrzebna dogrywka, która w play-off trwa najwyżej 20 minut. Drużyny grają po czterech na tafli. Gra kończy się po golu dla któregokolwiek zespołu.
W 67. minucie Pretnar zaatakował bramkę, ale uderzył niecelnie. Ogólnie jednak to ataki przyjezdnych były bliższe celu. Swoje szanse mieli też gospodarze. W 77. minucie strzał Kalana z trudem obronił bramkarz. Później świetnie indywidualnie zagrał Garshin, jednak bez efektu bramkowego. W końcówce Saunders bardzo dobrze zachował się przy próbach Stepanova i Martinnena.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc potrzebne było rozegranie serii rzutów karnych.
Pierwszy karnego wykonał Trandin. Krążek odbił bramkarz i ten przeleciał nad bramką. Rohtla chciał zmieścić gumę między parkanami, ale to się nie udało. Glenn uderzył gumę. Ta przeleciała pod bramkarza i wpadła do siatki. Było 1:0. Fraszko strzelił bez przekonania prosto w Saundersa. To samo uczynił Brulé. Stepanov zachował się po profesorsku i wyrównał stan rywalizacji. Oriechin nie znalazł sposobu na bramkarza. Pasiut umieścił krążek obok prawego słupka i wyprowadził klub ze Śląska na prowadzenie. Da Costa próbował okiwać bramkarza, ale ten obronił. Oznaczało to rozstrzygnięcie meczu.
Niedziela 6 marca Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:2 (0:0, 1:1, 0:0, d. 0:0, k. 1:2) Bramki: 1:0 Brulé (35.57), 1:1 Stepanov – Pasiut – Fraszko (5/4) (38.48) 1:2 Pasiut decydujący rzut karny.
Składy: Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders – Bezuška, Zat’ko, Garshin, Da Costa, Oriechin – Glenn, Luža (2), Sherbatov, McKenzie, Brulé – Swindlehurst, Pretnar (2), Kalan (10), Trandin, Koblar – P. Noworyta, M. Noworyta, S. Kowalówka, Krzemień, Przygodzki. Trener: Kevin Constantine.
GKS Katowice: Šimboch – Marttinen, Franssila (2), Kuronen, Rohtla, Kubalík – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Stepanov – Laymin, Krawczyk, Wanat, Starzyński, Michalski – Zieliński, Andersons, Nahunko, Paszek, Adamus. Trener: Andriej Parfonov.
Stan rywalizacji 4:2 dla GKS Katowice. Rywalizacja zakończona.