Były pełne trybuny. Były emocje do samego końca. Jest zwycięstwo Re-Plastu Unii – FOTO

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   15 stycznia 2020 01:38
Udostępnij

Re-Plast Unia wygrała po rzutach karnych z GKS Tychy 4:3. Klub z Oświęcimia nie został więc liderem, ale kibice mogą patrzyć w przyszłość z nadzieją.

Spotkania z GKS Tychy zawsze wzbudzają duże zainteresowanie kibiców Unii. Tym razem jednak, chodź był to mecz sezonu zasadniczego, to jego znaczenie było duże. Toczy się bowiem walka o pierwsze miejsce przed V rundą.

Początek meczu dla gospodarzy był nerwowy. W 9. minucie Re-Plast Unia Oświęcim grała w przewadze. Na strzał z linii niebieskiej zdecydował się Pretnar. Guma wpadła przy lewym słupku. W 11. minucie Raska zaatakował lewa stronę. Dograł krążek przed bramkę. Piotrowicz nie znalazł sposobu na bramkarza, ale mimo asysty obrońców zdołał dobić strzał kolegi z drużyny. Sędzia dla pewności sprawdził zapis video, ale gola uznał.

Początek drugiej tercji był wyrównany. W 25. minucie ,,zagapiła” się defensywa gospodarzy. Po składnej akcji jeden z zawodników GKS nie trafił z bliska w krążek. Później Cichy przyjął gumę przy prawym buliku i strzelił precyzyjnie na przeciwległy róg. W 27. minucie Trandin wychodził na czystą pozycję. Był nieprzepisowo faulowany przez przeciwnika. Sędzia zarządził karnego. Poszkodowany go nie wykorzystał. w 30. minucie goście grali z przewagą. Z lewego bulika z nadgarstka uderzył Pociecha. Jeden z zawodników GKS zasłonił Saundersa, więc guma wpadła do siatki.

Początek trzeciej tercji należał do GKS. Potwierdził to w 43. minucie Navojovsky strzelił zza obrońców. Krążek minął bramkę, odbił się od bandy. Dobił Rzeszutko. W końcówce niektórzy kibice wyszli. Nie mieli racji. Sekundę przed końcem meczu majstersztykiem popisał się Pretnar. Przyjął krążek w okolicy linii niebieskiej, ale nie uderzył od razu, tylko podjechał bliżej bramki, minął jednego rywala i znalazł sposób na Murraya.

Dogrywka była emocjonująca. w 61. minucie Trandin w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem za bardzo przeciągnął zwód. W odpowiedzi Galant trafił prosto w bramkarza. 73 sekundy przed końcem dodatkowego czasu gry Re-Plast Unia otrzymała słuszną kare techniczną. Gospodarze przetrzymali ten okres bez straty gola. W najgroźniejszej akcji Saunders w świetnym stylu wybronił strzał Galohy.

Emocji nie zabrakło również w karnych. Ostatecznie wygrała Re-Plast Unia.

Wtorek 14 stycznia Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 4:3 karne (2:0, 0:2, 1:1, dogrywka 0:0, karne 4:2)
Bramki: 1:0 Pretnar – Kowalówka – Koblar (5/4) (8.14), 2:0 Krzemień – Piotrowicz – Raška (10.08), 2:1 Cichy – Szczechura -Mroczkowski (24.36), 2:2 Pociecha – Novajovský – Mroczkowski (5/4) (29.36), 2:3 Rzeszutko – Novajovský – Bagiński (42.51), 3:3 Pretnar – Kalan -Trandin (6/5) (59.59) 4:3  Trandin- decydujący rzut karny

karne: Re-Plast Unia Meidl +, Themar +, Kowalówka -, Luza +, Trandin +, GKS Tychy Galoha -, Pociecha -, Galant +,

Składy:
Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders – Zaťko (2), Pretnar, Koblar, Kalan, S. Kowalówka – Šaur, Bezuška, Meidl, Trandin, Przygodzki – Luža, Wanacki, Malicki, Wanat, Themár (2) – P. Noworyta, M. Noworyta, Piotrowicz, Krzemień, Raška.Trener: Nik Zupančič.

GKS Tychy: Murray – Yeronau (2), Novajovský, Galoha (2), Komorski, Klimenko (2) – Pociecha, Ciura, Mroczkowski, Cichy (2), Szczechura – Kotlorz, Bryk, Kogut, Galant, Jeziorski (2) – Tuhkanen, Bagiński, Rzeszutko, Gościński oraz Witecki.Trener: Krzysztof Majkowski.

Najnowsze realizacje wideo