Adam Żogała: Trzeba znaleźć złoty środek

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   12 listopada 2020 21:15
Udostępnij

Prezentujemy wywiad z Adamem Żogałą, nowym trenerem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Oświęcimiu.

Jakie były Twoje losy jako zawodnika? 

,,Moja przygoda z hokejem, z perspektywy czasu, była czymś najlepszym, co mogło mi się przydarzyć. Samodyscyplina, którą wypracowałem dzięki grze, dała możliwość dużo łatwiejszego startu w dorosłość. Umiejętność współpracy w zespole to kolejny, bardzo istotny element, który pomaga mi w życiu.  Jeżeli chodzi o samą grę to dobrych chwil było sporo. Pamiętam je, jakby to było wczoraj.  Te najcenniejsze to przede wszystkim czas spędzony z rówieśnikami i zapoczątkowane przyjaźnie. Wiele z nich trwa do dzisiaj. Gra w hokeja dała mi niezwykle cenny bagaż doświadczeń, a także wspomnień. Doskonale pamiętam srebrny medal na XIV Olimpiadzie Młodzieży w Sportach Zimowych. Na turniej pojechaliśmy bez większych szans na wyjście z grupy, a niespodziewanie udało nam się zdobyć medal. Podczas gry poczułem magię sportu. Świetnym okresem był także sezon w GKS Katowice w I lidze, kiedy to udało się wywalczyć awans do Ekstraklasy.”

Jakie cele stawiasz sobie jako trener?

,,Zależy mi na tym, aby każdy zawodnik czerpał wiele radości z uprawiania tej ciężkiej dyscypliny sportu. Chodzi o to, by po czasie mieć dobre wspomnienia. Nie jest sztuką wygrywać każdy mecz, myśleć tylko o wyniku, kiedy nie idzie z tym w parze zadowolenie zawodników, dobra atmosfera w drużynie, zaangażowanie i motywacja. To nie tak, że jest mecz i nie ma meczu. To cały proces. Są gorsze i lepsze dni, ale trzeba znaleźć złoty środek, a zarazem wspólny język z młodzieżą. To nie takie proste. Ja jednak spełniam się w tym. Grunt, aby trener był w swojej pracy autentyczny i usatysfakcjonowany. Emocje się udzielają. Oczywiście, że chciałbym mierzyć w najwyższe cele z drużyną jednak nie tylko o to chodzi w sporcie.”

Spędzając z zawodnikami mnóstwo czasu, stajesz się nie tylko ich trenerem, ale też wychowawcą. Co oprócz umiejętności hokejowych starasz się im wpoić?

,, Staram się wpajać im szacunek do siebie i innych. To dla mnie bardzo ważne.
Przychodząc na trening  mam do każdego zawodnika wielki szacunek i tego również wymagam od nich”

Co możesz powiedzieć o drużynach, które prowadzisz? Jakie są ich mocne i słabe strony. Jak oceniasz możliwości ich rozwoju?

,,Prowadzę dwie drużyny tzn. mikrusów oraz juniorów młodszych.  Mikrusy to wesołe, zadowolone dzieci, które cieszą się z faktu, że są na treningu na lodowisku. To już połowa sukcesu. Hokej jest wymagającym sportem zespołowym pod każdym aspektem. Trzeba się zaprzyjaźnić z ciężką pracą i pokonywaniem własnych słabości, a żeby chcieć wejść w ten związek, musi być u wszystkich dzieci wielka radość i uśmiech. To podstawa, fundament do coraz to większych wyzwań. Junior Młodszy to drużyna o dużym potencjale. Wszyscy zawodnicy prezentują bardzo podobny poziom. Sądzę, że jeśli poukładamy trochę grę zawodników w poszczególnych fragmentach lodowiska, to chłopcy mogą wygrać wszystkie mecze.”

Jak w kilku zdaniach opiszesz swoją filozofię szkoleniową?

,,Myślę, że jestem na etapie jej poszukiwania.

Najważniejsza cechy zawodnika to?

,,Powiem o jednej – wytrwałości. Kiedyś jeden z trenerów powiedział, że w hokeja grają nie zawodnicy najlepsi, lecz ci, którzy są najwytrwalsi i którzy uparcie dążą do celu. Chyba miał rację. Jeszcze raz zaznaczę: hokej na lodzie to moim zdaniem najbardziej wymagający ze sportów zespołowych.”

Najważniejsze cechy trenera to?

,,Według mnie trener powinien mieć takie cechy jak: autentyczność, zaangażowanie, cierpliwość, kreatywność, pasja, lojalność, stabilność emocjonalna. Uważam, że tą najważniejszą jest autentyczność. Trener musi zdobyć zaufanie swoich zawodników, by wejść z nimi w dialog. Trener i hokeiści muszą “nadawać na jednych falach”. Chodzi o to, by wszyscy realizowali jeden cel.