polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
To zdjęcia sprzed trzech tygodni. W kosmicznie trudnym norweskim Norseman Bartosz Grubka był najlepszym z Polaków. Zajął 24 miejsce. Fot. archiwum prywatne
Przed dwoma laty zajął pierwsze miejsce w Diablak Extreme Triathlon (pełny Ironman). Wygrał także Watacha Bieszczady Triathlon (1/2 Ironman). Z kolei w 2023 roku był najlepszy w Tatraman (1/2 Ironman).
„Mam za sobą przeszłość typowo sportową – podkreśla Bartosz Grubka. – W latach 2004-10 ścigałem się na szosie w grupach kolarskich trzeciej dywizji. Rywalizowałem zarówno w Polsce, jak i Europie. Teraz wróciłem do sportu, ale już w triathlonie” – dodaje triathlonista z klubu Trio Team.
W 2023 startował w zawodach z cyklu XTRI World Tour. Dzięki temu uzyskał kwalifikację na Norseman 2024, które odbywały się w tym miesiącu. Wcześniej, bo w maju tego roku Bartosz Grubka nie miał sobie równych w Osiek Triathlon i zakwalifikował się na mistrzostwa świata w Hiszpanii (październik 2024).
Przed trzema tygodniami walczył w jednym z najtrudniejszych wyścigów na świecie. Mowa oczywiście o zawodach Norseman w Norwegii. Na starcie stanęło 250 zawodników, a Bartosz Grubka był najlepszym z Polaków.
W końcowej klasyfikacji mężczyzn zajął 24. miejsce z czasem 12.27,48 sek. Niesamowicie ambitny zawodnik odczuwa jednak pewien niedosyt. Chciał bowiem złamać granicę 12 godzin.
Prawdziwych twardzieli. Trzeba przepłynąć 3,8 km, przejechać 180 km na rowerze i przebiec 42,2 km. Przewyższenia wynoszą ponad 5 tysięcy metrów. 24 miejsce i czas 12.27,48 sekund nie wymaga komentarza. Po prostu czapki z głów.