Mąż zgłaszał wołanie o pomoc a nie zakłócanie ciszy

Paweł Wodniak  |   Publicystyka  |   24 marca 2015 13:50
Udostępnij

Kilkadziesiąt minut po publikacji informacji i pożarze w domu przy ulicy Porębskiego, skontaktowały się z naszą redakcją osoby, które dzwoniły na policję. – Nie zgłaszaliśmy zakłócenia ciszy nocnej – zapewniają.

W tekście o pożarze, który zamieściliśmy w Faktach Oświęcim (TUTAJ), powtórzyliśmy za policją informację, że osoba zgłaszająca interwencję oficerowi dyżurnemu policji, mówiła o zakłócaniu ciszy nocnej.

– Aż mnie podniosło na krześle, gdy to przeczytałam. Mąż słyszał wołanie o pomoc i taką informację przekazał policji – powiedziała nam Czytelniczka. – Człowiek chce pomóc, a potem czyta o sobie takie rzeczy.

Skontaktowaliśmy się z policją, by ustalić, czy i gdzie nastąpiło przekłamanie. Okazało się, że pierwsze, anonimowe zgłoszenie, rzeczywiście dotyczyło krzyków i zakłócania ciszy nocnej. Wówczas dyżurny wysłał na Porębskiego patrol, który dojechał na miejsce w dwie minuty. W międzyczasie wołanie o pomoc usłyszał mąż naszej rozmówczyni, który zadzwonił na policję i powiedział, że ktoś wzywa pomocy. Wówczas policjanci byli już w drodze na interwencję.

– Bardzo dobrze, że ten pan zareagował, słysząc wołanie o pomoc – mówi Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. Jednocześnie obiecuje, że zadzwoni do tego zgłaszającego, który przedstawił się z imienia i nazwiska, by wyjaśnić nieporozumienie.

Uratowanego z pożaru 88-latka przetransportowano do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich, gdzie trafił do komory hiperbarycznej.

Komentarze

Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.