polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
Beata Szydło podpięła się pod mammograf ze swoja kampanią wyborczą
Zrzutki stały się już tradycją. A to na tomograf, a to na karetkę. Skoro te urządzenia służą wszystkim mieszkańcom powiatu, to zrzutka jest logiczna i uzasadniona. Ostatnio samorządy zrzuciły się na mammograf. W pakiecie do niego otrzymali wrzutkę w postaci kampanii wyborczej.
Po zrzutkach i zakupach dyrekcja Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu zawsze zaprasza włodarzy, by popatrzyli, na co wydali pieniądze podatników. Są wówczas przemówienia i podziękowania. Wszyscy dziękują wszystkim. Czasem przypałęta się na taką prezentację jakiś poseł, niezależnie od płci, którego akurat zaproszono. Potem jest wyżerka, zwana bankietem, na którą także idą publiczne pieniądze.
Osobiście jestem zdania, że z prezentacji i wyżerki można by najzwyczajniej zrezygnować, a podziękowania za zrzutkę wysłać pocztą. Biorąc pod uwagę liczbę samorządów, kosztowałoby to szpital 17,50 złotych. A włodarze siedzieliby na tyłkach w swoich gabinetach i pracowali na rzecz społeczności lokalnej, zamiast robić sobie pół dnia wolnego od biurka i dokumentów. Bo co im daje obejrzenie zrzutkowego sprzętu? Kompletnie nic. Gdy ktoś nie wie, jak wygląda tomograf czy karetka, to zawsze może sobie „wygooglać”, jak teraz mówią gimnazjaliści, zwani gimbazą.
Wierzę, że dyrektorka szpitala zaprasza ofiarodawców w dobrej wierze. Żeby podziękować, a przy okazji nakarmić. Oj, przepraszam, poczęstować oczywiście. A że to kosztuje? Cóż, wszystko kosztuje. Także paliwo, które muszą spalić samorządowcy, żeby przyjechać na fetę i poczuć się dowartościowanymi.
Dotychczas jednak nikt na szpitalnych zakupach w Oświęcimiu nie robił sobie kampanii wyborczej. No właśnie – dotychczas. Choć od pewnego czasu Polacy mogą, a raczej muszą, obserwować, jak politycy przesuwają kolejne granice, także dobrego smaku, to jednak nowe nabytki szpitalne, jakże potrzebne pacjentom, z polityką nie miały nic wspólnego. Przynajmniej w Oświęcimiu.
Tymczasem samorządy zrzuciły się na dwie trzecie cyfrowego mammografu. Resztę zapłacił szpital. Zgodnie z tradycją ofiarodawców zaproszono wiadomo w jakim celu. Podziękowania, wyżerka, o czym już wyżej pisałem. Także media dostały zaproszenie. Fakty Oświęcim skorzystały z niego, by z dziennikarskiego obowiązku powiadomić Czytelników o kupnie mammografu, trzech aparatów USG i zestawu do wideoendoskopii.
Kiedy przyjechałem do szpitala zobaczyłem obok głównego pawilonu kilka samochodów telewizji ogólnopolskich, kamery, fotoreporterów, oświetlenie na maszcie. Na podeście przed obiektywami stała posłanka Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. Mówiła o sprawach ogólnopolskich, chwaliła szpital oświęcimski za wzorcową współpracę z samorządami. Zahaczyła też o kopalnię Brzeszcze, mieszczącą się przecież w jej gminie. A wszystko w obecności Stanisława Karczewskiego, szefa kampanii wyborczej PiS i Marcina Mastalerka, rzecznika działań wyborczych. Nie ma więc wątpliwości, że wystąpienie przy Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu było częścią kampanii.
tak to już jest…. kamapnia mimo wszystko, fajnie, że felietony wróciły! 🙂
Znów się będzie Wodniak uzewnętrzniać i wylewać żale tudzież pluć żółcią. Żenua
Panie redaktorze trza bylo byc wczesniej i popatrzyc jak wzmozone sily sprzataly kolo i w szpitalu(gorzej niz za komuny),a plebanek byl ?przeciez jak kazdy sprzet trza sobie poswiecic i kase za darmola zebrac
Redaktorze, a fe! Powinieneś wiedzieć, że babinka ze wsi jest i poza skopkami do dojenia krowy i widłami do gnoju niewiele w życiu widziała. W Brzeszczach też mogła co najwyżej wiaderko węgla podziwnąć, a w tej samej Warsiawie to tylko kolana prezesa widziała, bo jakby wzrok podniosła, toby se członkostwo zakichała równie skutecznie jak np. takie Ziobro. A tu mogła babinka plecki rozprostować, całkiem nowoczesny sprzęt na własne ślepka obejrzeć nie tylko nie płacąc za bilet wstępu, ale jeszcze mając darmową wyżerkę ( ciekawe czy pokosztowała Bigosu?) i delegację klakierów ze starostwa. Nareszcie ktoś koło niej poskakał. Piszesz że kampanię prowadziła? A co myślałeś, że po co warszawskie goryle jak ogon za nią się wleką, jak nie po to, by pilnować, żeby wyrecytowała wszystko co prezes nakazał. Czy ktoś słyszał kiedy, żeby jej od siebie, tak z serca-duszy jedno słowo powiedzieć pozwolili? W każdej sekcie starsi zboru pilnują, by im się nikt nie wyłamywał. no to się nie wyłamała.
A ja jestem dla niej pełna empatii. Tłucze się co dzień biedna PISdula zdezelowanym straSzydłobusem po dziurach i wybojach naszych dróg. Codziennie ogląda biedny kraj w ruinie i być może dzieli się ostatnimi okruchami czarnego chleba z głodującymi dziećmi. Aż tu nagle cud! W powiecie rządzonym przez jej PISubratów drogi proste, ruiny przed ślepia nie włażą, ani jednego wzdętego z głodu dziecięcego brzuszka! Wręcz przeciwnie! Zupełnie przyzwoity gmach szpitala, zakup sprzętu nie z lamusa i wyżerka na dodatek! Pełnia szczęścia! A że jakieś wyborcze głupoty klekotała? Znacie powiedzenie „oszaleć ze szczęścia”? No właśnie. Tyle, że za jakiś czas uczucie szczęścia minie i zostanie to co było. Szaleństwo wyborcze..
Poniżej relacja Pana Pawła Wodniaka z wizyty Pana Premiera Tuska w Oświęcimiu. Wizyta miała miejsce na kilka dni przed wyborami w 2011 r.
„Tusk de Pologne w mieście nad Sołą”
„W niedzielę autobus Tuska przyjechał do Oświęcimia. Miasto z zachodniej Małopolski było jednym z etapów podróży po Polsce prezesa rady ministrów w ramach kampanii wyborczej.
Premier odwiedził otwartą niedawno remizę Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu, a później spotkał się z lokalnymi liderami w także nowym budynku miejskiej biblioteki. Razem z Donaldem Tuskiem przyjechał Andrzej Grabowski, znany aktor , Paweł Graś, rzecznik rządu rodem z Kęt i Marek Sowa, marszałek województwa, mieszkający w pobliskim Bobrku. Na spotkaniu obecni byli między innymi burmistrzowie miast z Małopolski Zachodniej oraz przedstawiciele różnych instytucji i organizacji.
Prezes Rady Ministrów odpowiadał na pytania samorządowców i przedsiębiorców, które dotyczyły polityki wodnej, mieszkalnictwa, walki z bezrobociem, inwestycji, oświaty, szpitali oraz o drogownictwa.”
Czy już 4 lata temu nie można było napisać np. tak:
„Strażacka kampania”
Po szczęśliwym ukończeniu inwestycji zawsze zaprasza się włodarzy, by popatrzyli, na co wydali pieniądze podatników. Są wówczas przemówienia i podziękowania. Wszyscy dziękują wszystkim. Czasem przypałęta się na taką prezentację jakiś premier, niezależnie od płci, którego akurat zaproszono. Potem jest wyżerka, zwana bankietem, na którą także idą publiczne pieniądze.”
Itd.
Myślę, że to zestawienie wystarczy za komentarz do tekstu dziennikarza i reportera Pana Pawła Wodniaka..
nie wiem czy wiesz, ale premier przyjechał na otwarcie remizy, na którą RZĄD WYDAŁ KASĘ!!!!!!!!!!! poza tym nie było wyżerki, bo pojechał dalej… głupio Ci?
„RZĄD WYDAŁ KASĘ!!!!!!!” (wykrzykników nie liczyłem)
Poniżej informacja zamieszczona w „Dzienniku Polskim” 25.10.2010 r.
„Oświęcimscy strażacy nareszcie mają powody do zadowolenia. Minister finansów przekazał ponad 2,8 mln złotych na dokończenie budowy nowej siedziby straży pożarnej u zbiegu ulic Zatorskiej i Batorego. Ślimacząca się latami inwestycja, która miała być gotowa w kwietniu tego roku, zostanie oddana do użytku w grudniu. – Nareszcie – mówi z ulgą st. bryg. Tadeusz Spyra, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcim. – Prace potrwają do końca roku, ale już pomału pakujemy się i będziemy sukcesywnie przeprowadzać już w styczniu. Uroczyste otwarcie planujemy dopiero w maju, to będzie taki prezent na dzień strażaka – dodaje komendant.”
Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/323993,oswiecim-znalazly-sie-pieniadze-na-siedzibe-strazakow,id,t.html?cookie=1
Gwoli uzupełnienia – remizę otwarto … we wrześniu, na miesiąc przed wizytą premiera Tuska.
Cudze pieniądze ( w tym przypadku „publiczne”) każdy potrafi wydać. Nie każdy zrobi to dobrze, czego doświadczamy od ośmiu lat.
Głupio mi, że komentarz nie odnosi się do mojego banalnego spostrzeżenia, że dziennikarz powinien stosować jednakową miarę w opisie zbliżonych sytuacji.
Ale przecież „nie było wyżerki” – jeśli strażacy nawet wody nie podali to w istocie wizyta była „darmowa”.
Podobno jeden ochroniarz był oddelegowany do ważnego zadania…. Miał pilnować gołębi, żeby nie sr…ły przed wejściem do szpitala 🙂
Leszek L. jak znaczna część elektoratu PISuarowego nie pojmuje najprostszych rzeczy, o ile im tego ich szczerbate guru nie wyośli. . Np. nie do pojęcia jest różnica między urzędującym premierem a PUSdulkową posłanką. Jedną z 460 równoprawnych posłów. W końcu babina swego pupila mogła ululać w biurze PISu, a nie pchać d…y do szpitala, skoro, niestety, nie przyjechała tam na leczenie. A tymczasem starosta wolał zapomnieć, że z naszego okręgu wyborczego w sejmie jest n.p. posłanka z Kęt i co? Korona by mu z łepetyny zleciała jak by i ją zaprosił? Ale wtedy straSzydło nie mogło by wyklekotać agitaqcji wyborczej!.
Czy Autor komentarza przeczytał swój wpis?
„Leszek L. jak znaczna część elektoratu PISuarowego nie pojmuje najprostszych rzeczy, o ile im tego ich szczerbate guru nie wyośli. . Np. nie do pojęcia jest różnica między urzędującym premierem a PUSdulkową posłanką.”
Szczerbate guru, PUSdulkowa posłanka. Bez komentarza.
Co do meritum. Moje zastrzeżenia dotyczyły „warsztatu dziennikarskiego” Pana Pawła Wodniaka, a nie działań polityków – różnica raczej „do pojęcia”.
Odnośnie różnicy „nie do pojęcia” – od premiera należy wymagać jeszcze więcej, aniżeli od posła. Tylko tyle.
Nie ma się co unosić Panowie. Niezależnie od opcji politycznej, dobrze ze juz sobie pojechała w PiSdu. I oby więcej nie wracała, bo gębą trochę zakazana i negatywne emocje budzi. A po co się nerwić PiSłanką jaką?
to spadaj na inne portale, gzdie będzie Ci odpowiadać warsztat dziennikarski:) Jak czegos nie trawię – nie wchodzę tam – tyle w temacie
Popieram! Nie ma się co unosić. Emocje skutkują nazbyt licznymi próbami „twórczego” rozwijania skrótu „PiS” oraz zastępowaniem argumentacji radą „spadaj na inne portale”.
Co i rusz na tym portalu pod różnymi nickami, ale z tym samym stylem wypowiedzi pojawia się jakiś pieniacz. Za każdym razem jazgocze na tych co mu każą spadać, no i oczywiście jego zawsze musi być na wierzchu, czyli klepie w klawiaturę tak długo, aż zniechęci innych komentatorów. Czy to aby nie ma służyć zagadywaniu kompleksu niższości? Skomentowania mojego wpisu też sobie nie odpuści, na wypadek, gdyby ktoś nie skojarzył, że to o niego chodzi.
Czy Pani Emerytka podejrzewa, że pod nickami marelo, Majka, Kpiarz, Kat, itd., ukrywa się jeden autor? Intrygujące komentatorstwo śledcze.
Odstosunkujcie się ode mnie:p
No i pan Lesiu sam się zdekonspirował jako osoba zakompleksiona i pieniacz, bo ja nie wymieniłam nikogo, a nie tylko pod wpisami Leszka K. padały na tym portalu, choć niekoniecznie pod tym tekstem, rady, by spadał. Może warto się na chwilę zastanowić nad sobą, a nie machać na oślep klawiaturowym toporem w nadziei, że się w w ten sposób kogoś przekona do swoich racji….
I tak oto wpadłem w jakże przemyślną pułapkę. Dzięki temu Pani Emerytka sukcesem uwieńczyła komentatorskie „śledztwo” (z mocno rozbudowanym wątkiem psychologicznym). Ukłony.
Tak na marginesie. Czy Pani, acz nie tylko, słyszała o czymś takim jak „poczucie humoru”?
A owszem, owszem Lesiu, mam poczucie humoru. Śmiałam się w głos z tego , że zrobiłeś, dokładniutko to, czego się spodziewałam. Napisz coś jeszcze, co ponownie potwierdzi moją diagnozę. Obiecuję, że z mojej strony dalszych komentarzy nie będzie. Wystarczy mi tego , com poczytała, żeby mieć świetny humor, choć z drugiej strony trochę mi głupio śmiać z cudzych kompleksów. No, ale skoro sami się wystawiają……
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.