Zakończyło się śledztwo w sprawie tragedii w Harmężach

Redakcja eFO  |   Fakty  |   2 lutego 2024 08:09
Udostępnij

Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu zakończenie dochodzenia w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w Harmężach w zeszłym roku.

Zdarzenie relacjonowaliśmy w artykule Samochód uderzył w słup i dachował. Trzy osoby nie żyją – FOTO

Straciło tam życie trzech młodych mężczyzn

Do zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 sierpnia, około 3.30, na ulicy Borowskiego w Harmężach. Na podstawie wstępnych ustaleń, kierowca renault megane utracił kontrolę nad pojazdem na łuku drogi z nieznanych powodów, co spowodowało wypadnięcie z jezdni i uderzenie w słup energetyczny.

W wyniku wypadku życie stracili kierowca i dwaj pasażerowie

Byli to trzej mieszkańcy powiatu pszczyńskiego: 21-letni kierowca oraz dwóch pasażerów w wieku 17 i 23 lat, wszyscy z Woli.

Zastępca prokuratora rejonowego Mariusz Słomka przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że przyczyną tragedii była nadmierna prędkość.

„Podstawą było to, że sprawca zmarł wskutek wypadku; zginął kierujący oraz obaj pasażerowie” – powiedział redakcji PAP.

Jak podał, biegli zrekonstruowali przebieg wypadku i jednoznacznie stwierdzili, że dorowadziła do niego nadmierna prędkość. Na drodze obwiązywało ograniczenie do 50 km na godzinę. Udało się określić bardzo dokładnie prędkość pojazdu. Początkowa wynosiła 130 km na godzinę, a w chwili, gdy auto utraciło przyczepność i wypadło na łuku z drogi, było to 127 km na godzinę.

Podkreślił, żadna z ofiar wypadku nie była pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

 

Samochód uderzył w słup i dachował. Trzy osoby nie żyją – FOTO

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .