polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Na zdjęciu: Mecenas Władysław Pociej, obrońca Sebastiana Kościelnika. Fot. Paweł Wodniak
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie trwa proces odwoławczy Sebastiana Kościelnika, oskarżonego o spowodowanie wypadku drogowego z udziałem kolumny rządowej ówczesnej premier Beaty Szydło w lutym 2017 roku.
Podczas dzisiejszej rozprawy adwokat Sebastiana Kościelnika zawnioskował o wyłączenie z procesu Marcina Pragłowskiego, jednego z sędziów trzyosobowego składu orzekającego. Mecenas powołał się na komunikat Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczący stwierdzenia niezgodności prawa polskiego z prawem unijnym w czterech przypadkach.
Wątpliwości budzi sposób delegowania sędziów do sądów wyższej instancji przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, czyli Zbigniewa Ziobrę.
„Sędzia liczący na kolejny awans może zechcieć orzekać zgodnie z wolą polityczną ministra ze Zjednoczonej Prawicy, choć nie twierdzę, że tak miałoby się stać w tym konkretnym przypadku” – ocenił sytuację pragnący zachować anonimowość prawnik.
Apelację do wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu rozpatruje sąd odwoławczy w trzyosobowym składzie. Jednym z tych sędziów był Wojciech Maczuga, który przed rozpoczęciem zachorował i był na zwolnieniu lekarskim.
„Na dwa dni przed rozprawą przewodnicząca wydziału odwoławczego zdecydowała o wymianie sędziego. Na miejsce Wojciecha Maczugi wyznaczyła Macieja Pragłowskiego. Sęk w tym, że pierwszym w kolejności na liście zastępców był inny sędzia. Nie został on jednak wskazany. Wybrano sędziego Pragłowskiego, który był dopiero na drugiej pozycji na „liście awaryjnej” – pisał w marcu w „Gazecie Wyborczej” Jarosław Sidorowicz, jej krakowski reporter.
Dziennikarz ustalił wówczas, że sędzia Pragłowski jest kojarzony w krakowskim sądzie z „dobrą zmianą”. Po wygranych przez PiS wymianie prezesów sądów przez Ziobrę trafił z sądu w Wieliczce na fotel wiceprezesa Sądu Rejonowego Kraków-Śródmieście i został w nim przewodniczącym II wydziału karnego. Następnie otrzymał delegację do Sądu Okręgowego.
Do czasu rozpatrzenia wniosku mecenasa Pocieja, sędzia Pragłowski nie może brać udziału w posiedzeniach sądu w tej sprawie.
„Z doświadczenia wiem, że takie wnioski zwykle upadają” – mówi nam jeden z sędziów.
Gdyby jednak wniosek obrońcy Sebastiana Kościelnika sąd uwzględnił, wówczas konieczne byłoby powołanie nowego składu orzekającego i rozpoczęcie całego procesu odwoławczego od nowa.
Uzasadnienie wyroku i komentarze stron – FILMY