polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Tak Farcik wyglądał chwilę po odkopaniu. Fot. Animals
46-letni mieszkaniec Grojca usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem. Zakopanego żywcem psa z raną głowy odnalazła będąca na spacerze ze swoim panem suczka.
O zdarzeniach z początku kwietnia pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej w Oświęcimiu podjęli dochodzenie w tej sprawie. Sprawę ułatwiła im społeczność Grojca, która wymogła na właścicielu, mieszkańcu sołectwa, by przyznał się do posiadania tego właśnie psa.
46-latek zrzekł się Farta, bo takie imię dostał psiak po tragicznych przejściach, na rzecz Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals w Oświęcimiu. Jednocześnie w komendzie złożył wyjaśnienia, z których wynikało, że pies uciekł mu z posesji, a on sam nie wie, kto z nim tak postąpił.
Kryminalni przesłuchali wielu świadków, ale żaden z nich nie widział sprawcy na gorącym uczynku. Ponieważ stan zdrowia Farta budził poważne wątpliwości, śledczy zwrócili się o opinię do biegłego lekarza weterynarii.
– Weterynarz potwierdził, że pies doznał obrażeń głowy, jednakże był również zaniedbany, wychudzony, zapchlony, a także nieleczony na nowotwór i przewlekły stan zapalny uszu – mówi aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej komendy policji.
Ponieważ stan zdrowia czworonoga był skutkiem trwających od dłuższego czasu zaniedbań, 46-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Fama wędrująca po naszym mieście głosi, że osobom, które zwracają się o adopcję do Oświęcimia, poprzeczka jest ustawiana bardzo wysoko. Że decydenci wolą, by zwierzaki egzystowały w klatkach schroniska niż w „niedoskonałym” domu. Wygląda na to, ze decydenci stawiają na dobrobyt zwierzaka, a nie na ludzką miłość do niego. Więc jeśli jest to prawda, a Fart wyczerpał limit szczęścia, to może resztę życia w klatce spędzić.
Znam historię, gdy starszemu, samotnemu człowiekowi odmówiono psa. Ponoć bali się, że pies przeżyje właściciela i będzie musiał wrócić do schroniska. To, że zwierzę mogło przeżyć wiele lat otoczone miłością i troską i osłodzić czyjąś starość nie liczyło się wcale.
Czy tu aby nie chodziło o jakąś dotację na każdy psi pysk????
Mam psa ze schroniska w Oświęcimiu i nigdy nie powiem złego słowa na temat tego miejsca. Odwiedziliśmy schronisko kilka razy, aby nawiązać więz z psem przed adopcja i byliśmy świadkiem ogromnej troski i miłości, jaką pracownicy zapewniali zwierzętom. Nic dziwnego, że nie chcą, aby pies po raz kolejny cierpiał z rąk człowieka i dlatego uważnie wybierają nowy dom dla zwierząt.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.