Rafał Trzaskowski odprowadził Sebastiana Kościelnika do sądu – FILMY

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   5 czerwca 2020 17:09
Udostępnij

Dzisiaj rano Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta RP, odprowadził do sądu Sebastiana Kościelnika, oskarżonego o spowodowanie wypadku z kolumną rządową.

Sąd Rejonowy w Oświęcimiu po kilku miesiącach wznowił rozprawę przeciwko Sebastianowi Kościelnikowi, który przed ponad trzema laty zderzył się swoim fiatem seicento z kolumną rządową, wiozącą do domu ówczesną premier Beatą Szydło.

Także dzisiaj do Oświęcimia przyjechał Rafał Trzaskowski, który spotkał się na Rynku Głównym z mieszkańcami, a następnie w Muzeum Zamek z małopolskimi samorządowcami.

Trzaskowski zobaczył się z niespełna 24-letnim Sebastianem Kościelnikiem, który jest dzisiaj symbolem zderzenia się zwykłego obywatela z systemem państwa. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta odprowadził oskarżonego Sebastiana do sądu.

Dzisiaj przed sądem zeznawali biegli, którzy w sporządzonej opinii stwierdzili, że winnym spowodowania wypadku jest młody kierowca. Z kolei Sebastian Kościelnik od samego początku mówi, że jest niewinny. Podkreśla to także jego obrońca Władysław Pociej z Krakowa. Mecenas, podobnie jak jego klient oraz wielu świadków, twierdzi, że rządowa limuzyna, w której jechała premier Szydło, nie była uprzywilejowana, gdyż nie używała sygnałów dźwiękowych, a jedynie świetlne.

Wyrok w tej głośniej i ciągnącej się ponad trzy lata sprawie ma zapaść 9 lipca.

 

 


x-news

Komentarze
  • 5 czerwca 2020 21:04

    Leszek

    Nazwanie Pana Sebastiana Kościelnika „symbolem zderzenia się zwykłego obywatela z systemem państwa” to albo przejaw ignorancji, albo propagandowe kłamstwo.

    Bez wątpienia Pan Sebastian „zderzył się” z jedną z instytucji państwa – z sądami. I tylko do nich może kierować skargi o przewlekłość trwającego już trzy lata postępowania. Zarzut o „uzależnienie sądów” od obecnej władzy łatwo obalić przypominając rzymską zasadę „ten jest sprawcą, komu to służy”. Przewlekanie postępowania nie służy rządzącym, a dzisiejsze wydarzenie pokazuje, że sprawa wykorzystywana jest (ich prawo) przez polityków opozycji do atakowania obecnej władzy. Jeśli wierzyć mediom informującym że wyrok ma zapaść 9 lipca (tuż przed ewentualną II turą wyborów prezydenckich), to można snuć domysły nad przyczynami nagłego przyspieszenia sprawy przez tak (do tej pory) „wolne sądy”.

    O rzeczywistym „zderzeniu z systemem państwa” może mówić Pan Maciej Dobrowolski. Przypomniał dzisiaj o sobie pytając, dlaczego ówczesny minister sprawiedliwości Pan Borys Budka nie przyszedł pod areszt, z którego Pan Maciej wychodził po 40 miesiącach przetrzymywania (słownie: czterdziestu – tyleż czasu dzieli nas od wypadku z udziałem Pana Sebastiana). Swoje „odsiedział” również Pan Piotr Staruchowicz, nazywany osobistym więźniem Pana Donalda Tuska.

    Przykłady można mnożyć. Wspomnijmy jeszcze tylko Pana Romana Kluskę, w istocie symbol zderzenia człowieka uczciwego ze skorumpowanym systemem władzy II RP. Do sądu chodził w kajdankach, nie pod politycznym parasolem.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.