Pracownicy MOPS w Oświęcimiu: Mamy dość!

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   10 sierpnia 2022 12:43
Udostępnij

W środę do władz Oświęcimia oraz mediów dotarł rozpaczliwy apel pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Oświęcimiu.

Pracownicy zwracają uwagę na trudne warunki pracy i skandalicznie niskie płace, co skutkuje odpływem pracowników i realnym zagrożeniem dla prawidłowej realizacji zadań statutowych MOPS.

Przyznają, że tegoroczne podwyżki były nieco wyższe niż wcześniej proponowane. Zauważają jednak, że podczas rozmów o wzroście wynagrodzeń, Krzysztof Kania, wiceprezydent miasta, prosił o zaciskanie pasa. Kilka dni później radni przyznali sobie i prezydentowi miasta sowite podwyżki diet i wynagrodzenia.

Apel:

W listopadzie ubiegłego roku, przed naszym świętem branżowym – Dniem Pracownika Socjalnego – wystosowaliśmy apel do radnych Rady Miasta Oświęcim, przekazany również do wiadomości włodarzom miasta, jak i Dyrekcji Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu.

Celem apelu było zwrócenie uwagi na trudne i nie do przyjęcia warunki pracy pracowników największej instytucji pomocowej na terenie miasta Oświęcim, w tym skandalicznie niskie wynagrodzenia. Podzieliliśmy się swoim niepokojem o przyszłość pomocy społecznej w mieście, którą dotyka zapaść, co skutkuje realnym zagrożeniem dla prawidłowej realizacji zadań statutowych MOPS, z uwagi na odpływ znacznej liczby pracowników, w tym ze znaczącym doświadczeniem zawodowym (treść powyższego apelu przekazujemy Państwu w załączeniu).

Apel ten poprzedzony był rozmowami z Dyrekcją MOPS, jak również Wiceprezydentem Panem Krzysztofem Kanią, które niestety nie przyniosły oczekiwanych przez kadrę rozwiązań naprawczych, by zastopować niepokojący nas trend mogący skutkować niższą jakością usług kierowanych do mieszkańców naszego miasta.

Na spotkaniach byliśmy proszeni o cierpliwość z uwagi na „dobro miasta”. Szczególnie trudnym doświadczeniem było dla nas ostatnie spotkanie z Wiceprezydentem Panem Krzysztofem Kanią, który podkreślił, że miasto musi „zacisnąć pasa”, bo „czasy trudne”, wymagające wyrzeczeń od nas wszystkich, czego wynikiem miały być w 2022 roku podwyżki jak latach w ubiegłych w na niskim poziomie, tym razem także nie od stycznia, a ponownie od lipca (ostatecznie ich realizacja została przeprowadzona od miesiąca kwietnia w nieco wyższej wysokości niż planowana).

Niestety zaledwie kilka dni później każdy z nas mógł się przekonać, że to „wyrzeczenie” nie jest udziałem włodarzy miasta (warto podkreślić, że zrealizowane podwyżki są zdecydowanie wyższe niż proponowane w obowiązujących przepisach, dotyczących wynagradzania pracowników samorządowych) i radnych (przypominamy, że wysokość pobieranych diet na ten moment można porównywać z wysokością wynagrodzeń pracowników pomocy społecznej, mimo że dieta nie jest wynagrodzeniem, a rekompensatą utraconych dochodów, związanych z pełnioną funkcją radnego) – obie te grupy otrzymały sowite podwyżki swoich uposażeń.

Oczywiście te podlegają corocznej waloryzacji, dzięki odpowiednim regulacjom prawnym. Niestety na podobne względy nie mogą liczyć pozostali pracownicy samorządowi, to właśnie na nich skoncentrowało się deklarowane przez władze „zaciskanie pasa” w mieście.

Warto podkreślić, że pomoc społeczna od wielu lat oczekuje na uwagę władz miasta w zakresie godnych zarobków, które od wielu już lat nie przystają do rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. W podobnej sytuacji są nasi koledzy i koleżanki z Urzędu Miasta oraz powiązanych z nim jednostek organizacyjnych.

W grudniu 2021 r. temat podwyżek dla pracowników urzędów i instytucji miejskich został poruszony na sesji Rady Miasta Oświęcim. Odżyła w nas nadzieja, że włodarze miasta i radni podejmą starania i połączą siły, by poprawić sytuację finansową naszą i naszych rodzin, by dać nam do zrozumienia, że nasza praca jest dostrzegana i doceniania.

Niestety, z przykrością obserwowaliśmy heroiczny wysiłek Pana Prezydenta i większości radnych, by po raz kolejny pozostawić nas niemal z niczym, bo zaproponowaną i docelowo zrealizowaną podwyżkę trudno uznać za godną i przystającą do obecnych warunków, w czasach szalejącej inflacji i drastycznych podwyżek, utrwalających coroczne ubożenie naszych rodzin (spowodowane w przeszłości zamrożonymi na kilka lat wynagrodzeniami, a następnie corocznymi zaledwie kilkuprocentowymi podwyżkami). Warto przypomnieć, że blisko 1/3 pracowników MOPS osiąga wynagrodzenia w okolicach wysokości wynagrodzenia minimalnego.

Niemniej jednak należą się od nas podziękowania garstce radnym, którzy podjęli nierówną walkę o nasze podwyżki – Panowie, doceniamy Wasze starania, przykro nam, że inni radni nie wykazali się podobną postawą.

Łyżkę dziegciu przyszło nam ponownie przełknąć w trakcie oglądanego wywiadu udzielonego przez Pana Prezydenta Janusza Chwieruta dla Faktów Oświęcim, który pojawił się w końcówce grudnia 2021 r. Z jego treści wynika, że Panu Prezydentowi jak najbardziej 95% podwyżka wynagrodzenia się należy, bo jest skutecznym i aktywnym włodarzem miasta, natomiast pracownikom, którzy każdego dnia pracują na ten jego sukces już nie, gdyż ci muszą znać swoje miejsce w szeregu i wiedzieć, że pracują dla mieszkańców miasta, dlatego nie powinni domagać się godnego życia dla siebie i swoich rodzin.

Dodatkowo oburzenie wywołuje sposób zarządzania wdrożony przez Pana Prezydenta, kultywowany w jednostkach miejskich, nazywany przez Pana Prezydenta „wzrostem efektywności”, w ramach którego pracownik chcąc zarobić więcej, przyjmuje na siebie obowiązki innych pracowników np. odchodzących na emeryturę, czy zmieniających pracę i w zamian otrzymuje „znaczną część” jego wynagrodzenia, należy podkreślić z całą mocą, że nie całość tego wynagrodzenia.

Czy według Państwa uczciwą jest praktyka, że za tą samą pracę ktoś otrzyma niższe wynagrodzenie, tylko po to, by miasto oszczędziło, a publicznie jest to nazywane przez włodarza miasta sposobem na uzyskanie wyższych zarobków przez pracowników?

Rok 2020 i 2021 minął wszystkim pod znakiem pandemii koronawirusa, która szczególnie doświadczyła pracowników pomocy społecznej, z uwagi na nowe wyzwania, nadal realizujemy dodatkowe dyżury telefoniczne przez 7 dni w tygodniu w godzinach 7.30 – 19.00. Przypominamy również, że w czasie, gdy wszystkie instytucje i organizacje z terenu miasta były zamknięte, MOPS pracował pełną parą, z niewielkimi ograniczeniami w kontakcie z osobami wspieranymi. I tak poradziliśmy sobie z kilkoma kolejnymi falami zachorowań. Z niepokojem obserwujemy rozwój wypadków, mając świadomość, że gdy drastycznie rośnie liczba zachorowań, ponownie może dojść do sytuacji zwiększenia ilości zadań w pomocy społecznej w walce z pandemią.

Rok 2022 spowodował kolejny wysyp dodatkowych wyzwań i zadań do realizacji, w związku z wojną na Ukrainie. Niezbędne było objęcie wsparciem dodatkowej grupy wymagającej pomocy, jaką są osoby uchodzące przed wojną. Oprócz wyzwań w postaci przeprowadzenia diagnozy, planowania pomocy finansowej, pojawiła się potrzeba udzielania wydłużonej w czasie pomocy rzeczowej, w ramach prowadzonego Punktu, czy pracy socjalnej, mającej na celu budowanie sieci wsparcia adekwatnego do rozeznanych potrzeb wspieranych osób w nowym ich miejscu zamieszkania.

Pracy socjalnej, która miała szczególne znaczenie w kontakcie z osobami porzucającymi swój dobytek i uciekającymi w nieznane w zagrożeniu zdrowia i życia, często bez możliwości przygotowania się do podróży. Warto podkreślić, że załoga MOPS to głównie kobiety, które w trakcie prowadzenia Punktu z pomocą rzeczową często dźwigały dostarczane tam dary, w zbiorczych i ciężkich opakowaniach, starając się, jak najlepiej wywiązać z dodatkowego zadania.

Część fizycznych prac można było zrealizować dzięki pomocy bezdomnych mężczyzn ze Schroniska dla osób bezdomnych, a także samych uchodźców, którzy dzielnie wspierali załogę przy kilku transportach, natomiast w prowadzeniu magazynu wspierali pracowników wolontariusze, jednakże pozostałą pracę wykonała załoga MOPS.

Niemniej jednak, oprócz niskich, nieadekwatnych do wykonywanej pracy wynagrodzeń, kolejnym wyzwaniem, z jakim mierzą się pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu w ciągu ostatnich kilku lat jest odpływ pracowników, w tym z wieloletnim doświadczeniem zawodowym. Powyższe sygnalizowaliśmy w poprzednim apelu do Państwa, zaznaczając, że niskie zarobki, brak innych motywatorów, przeciążenie zadaniami i brak zainteresowania pracą w pomocy społecznej powoduje coraz bardziej widoczną zapaść kadrową w MOPS.

Nasze obawy jednakże zostały zbagatelizowane, zrzucano je na karb zwykłych ruchów kadrowych, co nie miało odniesienia do niepokojącej nas rzeczywistości.
Niestety dzisiaj nasze prognozy sprawdzają się – lawinowo odchodzą pracownicy, w tym pracownicy merytoryczni, którzy bezpośrednio realizują zadania pomocy społecznej, z ogromem wiedzy, których nie można na ten moment zastąpić. Wystarczy wspomnieć trudną sytuację w zakresie wspierania osób dotkniętych przemocą z terenu naszego miasta – aktualnie nie pozostał żaden z trzech zatrudnionych w MOPS pracowników, którzy dotychczas realizowali to zadanie.

Powyższa sytuacja nie ma jednak charakteru przejściowego, gdyż brak kandydatur nowych pracowników, nie zostały również wykonane ruchy kadrowe w ramach awansu wewnątrz MOPS, mimo takiej propozycji kadry. Idąc tym tropem i dotychczasowymi metodami stosowanymi w MOPS, praca ta zostanie rozdzielona pomiędzy pozostałych pracowników, którzy już w chwili obecnej są przeciążeni nadrabianiem braków kadrowych występujących już od wielu miesięcy, dla których dotychczas nie znaleziono sensownego rozwiązania.

Powyższe powoduje, że chwilowe rozwiązania stają się pewną normą w instytucji, na co nie powinno być przyzwolenia, gdyż frustracja pracowników prowadzi do kolejnych wypowiedzeń.

W nawiązaniu do powyższego należy zadać pytanie, jak długo zastępowanie nieobecnych pracowników, przez tych którzy pozostali, będzie jedynym rozwiązaniem trudnej sytuacji kadrowej w MOPS? Zadań w pomocy społecznej sukcesywnie przybywa, pracownicy od wielu lat są nimi dociążani, gdyż do ich realizacji nie jest zatrudniany dodatkowy personel.

W chwili, gdy znika kolejnych kilku pracowników (z taką sytuacją mierzymy się od ubiegłego roku i nadal trwa, gdyż zaledwie kilka dni temu kolejna osoba złożyła wypowiedzenie, tym razem zwolnienie się pracownika godzi w prawidłową realizację zadań w Dziale Kadr i Administracji, gdzie większość pracowników, jeden za drugim, odeszła z pracy), zadania ponownie dzielone są na pozostałych pracowników, którzy pracują ponad siły, bez wynagradzania za swoją ciężka pracę, co będzie miało bezpośrednie przełożenie na efekty ich pracy, a docelowo na jakość usług trafiających do mieszkańców.

My, pracownicy pomocy społecznej, stanowczo podkreślamy, że chcemy otrzymywać godne wynagrodzenie za pracę, którą wykonujemy każdego dnia, nie chcemy wykonywać jej więcej za mniejsze pieniądze, jak proponuje Pan Prezydent, ubierając powyższą „inicjatywę” w troskę o dobro nasze i naszych rodzin. Taką propozycję uważamy za uwłaczającą i noszącą znamiona wykorzystywania pracowników i ich trudnej sytuacji finansowej.

Nie można przecież inaczej zrozumieć zamysłu Dyrektora MOPS z ubiegłego roku, w ramach którego zadania z pełnego etatu nieobecnego pracownika miałyby być podzielone pomiędzy dwóch innych pracowników i każdy z nich miał otrzymywać dodatek do pensji w wysokości 800,00 zł brutto, gdy minimalne wynagrodzenie w 2021 roku wynosiło 2.800,00 zł (tak wygląda „znaczna część” wynagrodzenia, o której mówił Pan Prezydent w wspomnianym powyżej wywiadzie).

Tym bardziej nie dziwi fakt, że pracownicy, pomimo trudnej sytuacji finansowej odrzucili powyższą propozycję i poszukują możliwości „dorobienia” poza macierzystą jednostką, licząc na większą uczciwość ze strony potencjalnego pracodawcy. Przy czym brak akcesu dla dalszej patologii w kwestii organizacji pracy w MOPS, nie oznacza, że nie realizują nadprogramowych zadań.

Dotychczas dużo uwagi poświęcaliśmy kwestii niskich wynagrodzeń w MOPS. Podkreślaliśmy, że te w mieście powiatowym są znacznie niższe niż w ośrodkach ościennych, różnice to kwoty rzędu 400,00 zł – 800,00 zł, a nawet więcej na wynagrodzeniu, co warto podkreślić, przy znacznie większej skali problemów, z jakimi borykają się pracownicy pomocy społecznej w naszym mieście.

Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to jedyna bolączka naszej instytucji. Sytuacja, w której pracownik wybiera gorsze warunki finansowe w innej instytucji, by „uwolnić się” od tej dotychczasowej lub składa wypowiedzenie nie mając alternatywy zatrudnienia i poszukując pracy w okresie wypowiedzenia, powinny dać Państwu do zrozumienia, że występujące trudności kadrowe mają także i inne podłoże. Istotne problemy organizacyjne, zachowawczość i brak decyzyjności, nadmiernie rozbudowana biurokracja, trudności komunikacyjne, podważanie kompetencji pracowników, izolowanie się od problemów zgłaszanych przez załogę, rzutują na warunki pracy w MOPS, wzmagają chaos i osamotnienie pracowników.

Załoga ma poczucie, że z problemami jest pozostawiana sama sobie, oczekuje się od niej rozwiązywania patowych, czy nowych dla instytucji sytuacji, torpeduje się pomysły zaproponowane, by rozwiązać trudne dla jednostki problemy, skupia się uwagę na mniej istotnych szczegółach, pozostawiając kwestie wymagające szybkiej decyzji bez rozstrzygnięcia. Powyższe część załogi odchodzącej z pracy podkreśliło jako podstawę decyzji o odejściu, deklarując, że niskie zarobki schodzą na dalszy plan, przy warunkach pracy, które są udziałem pracowników MOPS.

Ponownie, my, pracownicy pomocy społecznej stanowczo podkreślamy, że mamy dość straszenia nas, że z uwagi na trudną sytuację finansową MOPS, zadania (np. koszty związane z koniecznością umieszczenia osób w domach pomocy społecznej), będą realizowane ze środków przeznaczanych na nasze wynagrodzenia. Mamy dość umniejszania i niedoceniania naszej roli, podważania naszych umiejętności i kompetencji, regularnego insynuowania, że przy katastrofalnych brakach kadrowych nadal jest nas za dużo i możemy spodziewać się zwolnień.

Pomoc społeczna jest trudną i wymagającą dziedziną opartą na kompleksowej wiedzy z zakresu wielu aktów prawnych i elastyczności kadry, która potrafi dostosować się do zmiany warunków, które tu następują bardzo często. Dlatego podkreślaliśmy, że tak ważne jest zatrzymanie pracowników z wieloletnim doświadczeniem, gdyż to oni przygotowują przyszłe kadry i są gwarantem jakości świadczonych usług.

Trudno mówić o elastyczności w sytuacji, gdy pracownik nie wie, co go czeka dnia następnego, kto złoży kolejne wypowiedzenie, kto zdecyduje, że nastał jego kres w ten instytucji. Gdy nawet nie wie, czy będzie pracował na swoim stanowisku pracy, czy będzie musiał porzucić swoje obowiązki i szybko przysposobić się do pełnienia nowej roli w MOPS, z uwagi na kolejne odejścia z pracy.

Trudną rolę przyjmują na siebie także nowo zatrudnieni pracownicy, którzy nie mogą liczyć na wsparcie swoich poprzedników, gdyż już ich fizycznie w MOPS nie ma i niemal samodzielnie muszą odnaleźć się w nowym miejscu pracy i kulturze organizacyjnej jednostki. Poziom frustracji jest na tyle wysoki, że nikogo z załogi nie zdziwią decyzje o szybkim pożegnaniu się z pracodawcą.

Troska o przyszłość pomocy społecznej w mieście stała się naszym udziałem. Mamy poczucie, że tylko naszym, bo trudno nam uwierzyć w zaangażowanie władz i zwierzchników, gdyż nie są dostrzegalne działania ukierunkowane na poprawę warunków pracy, które zachęciłyby do podjęcia zatrudnienia w MOPS. Niskie gratyfikacje finansowe, stale rosnąca liczba zadań i odbiegające od oczekiwanych warunki pracy powodują, że trudno uznać naszą jednostkę za konkurencyjną, co w dobie wszechobecnej walki o pracowników, niemal w każdej branży, z zasady plasuje nas na straconej pozycji.

Kolejne zwolnienia uderzają w stabilność realizowanych zadań i stanowią istotne zagrożenie dla ich jakości. Niestety polityka władz miejskich, a także przyjęty przez Dyrekcję Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu sposób zarządzania i organizacji pracy dają nam gwarancję, że lawina zwolnień w pomocy społecznej jeszcze się nie skończyła. Czy jesteście Państwo w stanie zmierzyć się z takimi kosztami?

W nawiązaniu do  powyższego oczekujemy od Państwa dostrzeżenia naszego wkładu w wywoływanie pozytywnych zmian w społecznym funkcjonowaniu mieszkańców miasta. Mówimy stanowcze dość dla traktowania nas, naszych wysiłków i naszej pracy jako zbędnego kosztu, branży nieprzynoszącej profitów i dlatego niedostrzegalnej na arenie miasta.

Oczekujemy na Państwa aktywność w powyższym zakresie i decyzji, które pozwolą zmienić nieakceptowalną dzisiaj sytuację w pomocy społecznej i doprowadzą do takiego stanu rzeczy, że my, pracownicy, będziemy pracować w godnych i satysfakcjonujących warunkach zarówno finansowych, jak i organizacyjnych. Z uwagi na opieszałość w szukaniu rozwiązań dla tej dramatycznej sytuacji, swój apel kierujemy także do przedstawicieli mediów lokalnych.

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu

Do wiadomości:
– Prezydent Miasta Oświęcim
– Wiceprezydent Miasta Oświęcim – P. Krzysztof Kania
– Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu
– Przedstawiciele mediów lokalnych

Zobacz również:

Oświęcim musi zacisnąć pas w 2022 roku – FILM

 

 

Komentarze
  • 11 sierpnia 2022 10:40

    Marek_Markowski

    Platforma niby obywatelska w pigułce!1Tak rządzili by w Polsce!!!W kolejnych wyborach w MOPS Oświecim wygra platforma!!!!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.