Potrącenie, które potraceniem nie było

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   13 lutego 2020 12:31
Udostępnij

Wczoraj po południu służby ratunkowe otrzymały informację o potrąceniu pieszego i ucieczce kierującej. Policjanci ustalili inny przebieg zdarzenia.

Do wypadku miało dojść na ulicy Zaborskiej w rejonie placu Słonecznego w Oświęcimiu. Jak relacjonowali świadkowie, kobieta potrąciła fordem mężczyznę, wysiadła z samochodu, a następnie odjechała.

Ratownicy medyczni stwierdzili u pieszego stłuczenie głowy i postanowili przewieźć go na szpitalny oddział ratunkowy. Ponadto 50-letni mieszkaniec Grojca był kompletnie pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad trzy promile alkoholu w organizmie.

Informację o potrąceniu oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu przekazał wszystkim patrolom, pełniącym służbę w stolicy powiatu. Policjanci z jednego z nich dostrzegli opisywanego forda w Rynku Głównym. Po chwili do samochodu podeszła młoda kobieta.

„Potwierdziła, że brała udział w zdarzeniu, lecz mężczyzny nie potrąciła. Dlatego też mundurowi wraz z kierującą pojechali na miejsce zajścia, by dokładnie wyjaśnić okoliczności w jakich do niego doszło” – mówi aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Niedługo później sprawa się wyjaśniła. Otóż okazało się, że 25-letnia mieszkanka gminy Oświęcim rzeczywiście jechała ulicą Zaborską. Gdy dostrzegła idącego chodnikiem, zataczającego się mężczyznę, zatrzymała samochód, a pieszy uderzył w jej bok jej forda.

Kobieta wysiadła z auta i zapytała 50-latka, czy potrzebuje pomocy. ten stwierdził, że nic mu nie jest, więc pojechała dalej. Chwilę po tym pieszy przewrócił się, uderzając głową w chodnik.

„W tym przypadku, choć okoliczności zdarzenia widziane, oczami świadków okazały się inne, ogromne znaczenie miał fakt, że zareagowali oni błyskawicznie. Wezwali pomoc oraz podali opis pojazdu i kierunek, w którym odjechał. Dzięki zgłoszeniu policjanci szybko odnaleźli samochód, a następnie ustalili faktyczne okoliczności zdarzenia – tłumaczy policjantka.