Policjant uratował niedoszłego samobójcę

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   23 października 2017 11:37

Na policję zadzwonił mężczyzna mówiąc, że popełni samobójstwo. Odpowiednio przeprowadzoną rozmową policjant uratował desperata.

Była godzina 22, gdy oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu podniósł słuchawkę telefonu alarmowego, który właśnie zadzwonił. Usłyszał głos, należący do mocno nietrzeźwego mężczyzny. Rozmówca powiedział policjantowi, że właśnie jest nad rzeką i za chwilę popełni samobójstwo.

Ustalił adres

Dyżurny dowiedział się, że rozmawia z 39-letnim mieszkańcem Kęt, który chce się targnąć na życie z powodów rodzinnych. Odwodząc go od tego zamiaru ustalił także, że mężczyzna nie przebywa nad Sołą, ale we własnym domu.

Pod podany przez kęczanina adres natychmiast pojechali policjanci z Komisariatu Policji w Kętach. Drzwi otworzył im 39-latek.

Alkohol i problemy rodzinne

„Swoje zachowanie tłumaczył wpływem alkoholu i dużymi problemami rodzinnymi” – mówi aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowa oświęcimskiej komendy policji.

Jednocześnie przypomina, że funkcjonariusze niejednokrotnie pomagają osobom, które znalazły się w trudnych sytuacjach życiowych.

„Najpierw interweniując, a później inicjując pomoc fachowców z różnych ośrodków udzielających wsparcia w kryzysie” – opisuje.

Niosą pomoc

Policjantka przypomina, że w każdym powiecie znajduje się wiele instytucji, których przedstawiciele są gotowi nieść pomoc. To m.in. powiatowe centrum pomocy rodzinie, ośrodek interwencji kryzysowej, ośrodki pomocy społecznej czy poradnie psychologiczne,

„Ważne, aby nie pozostawać z problemem samemu. Wystarczy zadzwonić lub przyjść na rozmowę, w zamian uzyskując fachową poradę i wsparcie” – przekonuje Małgorzata Jurecka.