Policjanci i strażnicy uratowali ludzi przed zamarznięciem

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   27 stycznia 2016 12:08
Udostępnij

Co najmniej cztery osoby uratowali w Oświęcimiu funkcjonariusze policji i straży miejskiej, zanim termometry zaczęły pokazywać dodatnie temperatury. Cała czwórka była narażona na śmierć z wyziębienia.

Na Zasolu policjanci patrolujący dzielnicę rankiem dostrzegli śpiącego na ławce mężczyznę. 45-latek z Bierunia był kompletnie pijany. Miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę na szpitalny oddział ratunkowy. Tam zbadał go lekarz, który stwierdził, że stan pijanego nie zagraża życiu. Ostatecznie bierunianin trafił do izby wytrzeźwień.

Kolejny mężczyzna zasnął przed jednym ze sklepów na osiedlu Chemików. Policję powiadomił zaniepokojony tym faktem sprzedawca. Policjanci odnaleźli rodzinę nietrzeźwego i oddali go pod jej opiekę.

Do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu zadzwonił też mieszkaniec jednego z bloków. Zgłoszenie dotyczyło podejrzanych hałasów, dochodzących ze strychu. Mundurowi znaleźli tam bezdomnego, który schronił się przed zimnem. Przewieźli mężczyznę do ogrzewalni mieszczącej sie przy noclegowni miejskiej.

Strażnicy miejscy otrzymali telefoniczną informację o mężczyźnie, śpiącym w biały dzień na przystanku autobusowym przy ulicy Królowej Jadwigi. Patrol natychmiast zareagował i mężczyzna trafił w bezpieczne i ciepłe miejsce.