polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
31-letni awanturnik trafił do policyjnej celi. Fot. Paweł Wodniak
Trzyletnim więzieniem może skutkować awantura domowa, którą wywołał 31-letni mieszkaniec Brzeszcz. Mężczyzna w alkoholowym szale wyrzucił z mieszkania m.in. nielegalną sadzonkę.
Oficer dyżurny Komisariatu Policji w Brzeszczach otrzymał telefoniczną informację o awanturze domowej w jednym z brzeszczańskich bloków. Wysłał tam patrol interwencyjny.
Gdy policjanci przyjechali pod wskazany adres, zobaczyli, że z jednego z okien lecą na zewnątrz różne przedmioty. Było to niebezpieczne dla osób, które mogły przechodzić przed budynkiem.
Mundurowi zapukali do drzwi wskazanego przez dyżurnego mieszkania. Wewnątrz był pijany 31-latek, który awanturował się ze swoją konkubiną. Ponieważ zagrażał bezpieczeństwu kobiety i osób postronnych, funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu mężczyzny.
Kiedy wyprowadzali go z mieszkania, w drodze do radiowozu zauważyli leżącą przed budynkiem rozbitą doniczkę, w której rósł krzew konopi indyjskich. Nie było wątpliwości, że roślinę wyrzucił z mieszkania zatrzymany 31-latek. Awanturnik wraz z zabezpieczonym przez stróżów prawa krzewem pojechał do komisariatu.
Kiedy mężczyzna trzeźwiał w policyjnych pomieszczeniach dla zatrzymanych, policjanci uzyskali dowody, że konopie, które wkrótce zamieniłyby się w marihuanę, należą do ujętego brzeszczanina.