polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Uczniowie z Jedenastki pomagają Andrzejowi Dziędzielowi zapakować pluszaki do ambulansu Maltańskiej Służby Medycznej. Fot. Paweł Wodniak
Dzisiaj wszystkie ogólnopolskie media piszą o Misiewiczu. Natomiast w naszym artykule bohaterami są misie, a raczej ci, którzy je podarowali, czyli uczniowie z Jedenastki”.
Zakon Maltański w Polsce ze swoją służbą już na stałe wpisał się w krajobraz Oświęcimia. Jednym z zadań Maltańskiej Służby Medycznej jest edukacja. Maltańczycy, w myśl zasady „czym skorupka za młodu nasiąknie…” dużo uwagi poświęcają dzieciom, ucząc je udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej i odpowiednich zachowań podczas różnego rodzaju wypadków.
O takie szkolenie poprosiła niedawno Szkoła Podstawowa nr 11 w Oświęcimiu. Anna Sołek i Andrzej Dziędziel z MSM przeprowadzili to szkolenie bezpłatnie. Jednak społeczność szkolna chciała się za nie odwdzięczyć.
Edukatorzy, którzy są jednocześnie pracownikami pogotowia ratunkowego w Oświęcimiu, przypomnieli sobie, że w karetkach skończyły się pluszaki. I właśnie o nie poprosili.
Pluszowe misie i inne maskotki odgrywają w ambulansach szczególną rolę. Dostają je wszystkie dzieci, które wymagają interwencji zespołu ratownictwa medycznego. Pluszak pomaga małemu pacjentowi ukoić psychiczny ból, związany na przykład z wypadkiem drogowym, w którym uczestniczył. Pozwala na odwrócenie uwagi od nieszczęśliwego zdarzenia. Staje się swoistą apteczką pierwszej pomocy psychologicznej.
Przed laty wszystkie służby ratownicze otrzymywały pluszaki od różnego rodzaju fundacji i stowarzyszeń. Po tym, jak szum medialny przeminął, ratownicy medyczni, policjanci, strażacy sami kupowali przytulanki, by były choć w części samochodów.
– Zaproponowaliśmy uczniom ze Szkoły Podstawowej nr 11 w Oświęcimiu, by podarowali nam misie. Otrzymaliśmy cztery duże worki maskotek. W sumie około setki – mówi Andrzej Dziędziel z Zakonu Maltańskiego w Polsce i oświęcimskiego pogotowia ratunkowego.
Pluszaków dzięki uczniom Jedenastki starczy na długi czas, choć wszyscy życzyliby sobie, by ich liczba pozostała nienaruszona.