Pili razem w samochodzie. Pasażer odebrał kluczyki kierowcy

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   2 listopada 2021 19:01
Udostępnij

Trzy promile alkoholu w organizmie miał 56-letni mieszkaniec gminy Kęty, gdy postanowił uruchomić samochód. Zbyt daleko nie pojechał.

Dwaj znajomi raczyli się wyskokowym trunkiem w samochodzie jednego z nich, stojącym na parkingu przy cmentarzu w Bielanach. Gdy 56-latek i jego 34-letni kompan opróżnili butelczynę, stwierdzili, że pora wracać do domów.

Młodszy zdecydował, że wyruszy pieszo. Starszy uparł się, by dotrzeć w domowe pielesze swoim fiatem. Za nic miał protesty kolegi pasażera, a gdy ten przekonywał go, że spacer dobrze mu zrobi, 56-latek w krótkich żołnierskich słowach kazał kumplowi wyjść z samochodu.

Pijany kierowca odpalił silnik, ruszył i po przejechaniu kilkunastu metrów wpadł do rowu. Co prawda próbował wrócić na jezdnię, lecz w tedy 34-latek podszedł do fiata, otworzył drzwi i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Następnie poprosił świadka zdarzenia o wezwanie policji.

56-latek trafił do policyjnej celi. Badanie alkomatem wykazało trzy promile alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu. Ponadto wyszło na jaw, że kierowca fiata w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę, nawet na trzeźwo, gdyż nie posiada uprawnień do kierowania.

Mężczyzna najbliższe dwa lata może spędzić w więzieniu. Ponadto jego konto znacznie się uszczupli z powodu możliwej grzywny i nawiązki na Fundusz Sprawiedliwości.

 

Najnowsze realizacje wideo