polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
56-latek próbował prowadzić samochód, mając w organizmie trzy promile alkoholu.
Dwaj znajomi raczyli się wyskokowym trunkiem w samochodzie jednego z nich, stojącym na parkingu przy cmentarzu w Bielanach. Gdy 56-latek i jego 34-letni kompan opróżnili butelczynę, stwierdzili, że pora wracać do domów.
Młodszy zdecydował, że wyruszy pieszo. Starszy uparł się, by dotrzeć w domowe pielesze swoim fiatem. Za nic miał protesty kolegi pasażera, a gdy ten przekonywał go, że spacer dobrze mu zrobi, 56-latek w krótkich żołnierskich słowach kazał kumplowi wyjść z samochodu.
Pijany kierowca odpalił silnik, ruszył i po przejechaniu kilkunastu metrów wpadł do rowu. Co prawda próbował wrócić na jezdnię, lecz w tedy 34-latek podszedł do fiata, otworzył drzwi i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Następnie poprosił świadka zdarzenia o wezwanie policji.
56-latek trafił do policyjnej celi. Badanie alkomatem wykazało trzy promile alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu. Ponadto wyszło na jaw, że kierowca fiata w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę, nawet na trzeźwo, gdyż nie posiada uprawnień do kierowania.