Parkingowa wolnoamerykanka na terenie szpitala – FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   17 lutego 2025 13:25
Udostępnij

Miejsc parkingowych nigdy za wiele i to niezależnie od tego, ile by ich było. Nie inaczej jest przy Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu.

Jak nie korzystając z kalendarza rozpoznać dzień wolny? Wystarczy przyjechać na ulicę Wysokie Brzegi 4. Jeśli szpitalny parking świeci pustkami, jest weekend lub święto. W dni robocze panuje tam armagedon.

Wyznaczone przez administrację powiatowej lecznicy miejsca postojowe są zazwyczaj zajęte od wczesnych godzin rannych do godziny 15. Wielu pacjentów lub przywożących ich kierowców uznaje, że musi stanąć jak najbliżej wejścia. Toteż parkują gdzie popadnie. Droga pożarowa i konieczność przejazdu dużego wozu straży pożarnej jest najczęściej poza ich wyobraźnią. Nie bez grzechu bywa także szpitalny personel, przyjeżdżający do pracy samochodami.

W efekcie szpitalne uliczki stają się wąskie, a przejazd nimi utrudniony. Mobilni zajmują bowiem każde miejsce, które zmieści ich pojazdy. Niezależnie od tego czy w ten sposób utrudniają ruch i poruszanie się innym kierowcom, a także pieszym.

Do kuriozalnych sytuacji dochodzi przed wejściem głównym do szpitala i szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR), przy którym mieści się śluza dla ambulansów. Kierowcy karetek pogotowia, wiozący często pacjentów w stanie zagrożenia życia, muszą niejednokrotnie wykrzesać z siebie zdolności wręcz ekwilibrystyczne, by wjechać do budynku.

A wszystko za sprawą lekkomyślności samochodziarzy, którzy muszą stanąć jak najbliżej wejścia, a w ogóle to przyjechali tylko na pięć minut. Tyle przecież ratownicy medyczni z umierającym pacjentem mogą poczekać. Taką sytuację opisywaliśmy kilka miesięcy temu – TUTAJ. Przykłady jednak można mnożyć. I wcale nie chodzi o tych, którzy przywożą pacjentów mających trudności z poruszaniem się, zatrzymują się nieopodal wejścia, wprowadzają podopiecznego do budynku, proszą, by poczekał na ławce w korytarzu i idą odstawić samochód.

W jednym ze szpitali w Bielsku-Białej, mieszczącym się w starym budynku, tylko pod tym warunkiem można podjechać przed wejście główne. Pracownicy ochrony pilnują, by opiekun jedynie wprowadził podopiecznego do obiektu i wskazują mu płatny parking miejski około 300 metrów dalej.

Problem stanowią dość często kierowcy z niepełnosprawnością, którzy dysponują specjalną niebieską kartą parkingową. Upoważnia ona do zajęcia miejsca parkingowego dla osób z niepełnosprawnością, wjazdu pod zakaz ruchu i niestosowanie się do zakazu postoju. Tymczasem tacy kierowcy, najczęściej w wieku senioralnym, uznają, że karta zwalnia ich ze stosowania się do zasad ruchu drogowego w ogóle.

Pewien starszy pan, który stanął na podjeździe dla karetek całkowicie go blokując, powiedział interweniującemu ochroniarzowi, że „on jest inwalidą i żadne przepisy go nie obowiązują”. I nie jest to odosobniony przypadek. Parkowanie przed śluzą dla ambulansów, czy na przejściu dla pieszych, są wielokrotnie udziałem posiadaczy niebieskich kart parkingowych dla osób z niepełnosprawnością. Można je zaobserwować niemal w każdy roboczy dzień.

Jakiś czas temu dyrekcja szpitala poprosiła Straż Miejską w Oświęcimiu o regularne kontrole.

„Dotyczą nie tylko kwestii parkowania, ale także egzekwowania zakazu palenia papierosów, obowiązującego na terenie całego szpitala, także poza budynkami” – mówi Faktom Oświęcim Joanna Brania, komendant oświęcimskich strażników, którzy są częstymi bywalcami przyszpitalnych uliczek i parkingów.

Czy problem parkowania na terenie powiatowej lecznicy da się rozwiązać? Wydaje się, że tak, jednak tylko wtedy, kiedy wielu kierowców z trybu „zaparkować jak najbliżej za wszelką cenę” przełączy się w tryb „myślenie”.

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Marzec 2025
Pn.Wt.Śr.Czw.Pt.Sob.Niedz.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .
close