Paliły się kartony i kable. Policjanci ewakuowali 37-latka

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   24 stycznia 2020 13:25

Funkcjonariusze Piotr Żak i Artur Laszczak z Komisariatu Policji w Chełmku ewakuowali 37-latka z palącego się mieszkania i tym samym uratowali mu życie.

Mieszkanka Chełmka dostrzegła dym wydobywający się z jednego z mieszkań bloku przy ulicy Klonowej. Kobieta natychmiast wezwała służby ratunkowe, które wyruszyły na miejsce zdarzenia.

Najbliżej budynku byli sierżant sztabowy Piotr Żak i sierżant Artur Laszczak z ogniwa patrolowo-interwencyjnego chełmeckiego komisariatu policji.

„Funkcjonariusze szybko zlokalizowali mieszkanie, spod którego drzwi wydobywały się kłęby czarnego gęstego dymu. Od mieszkańców dowiedzieli się, że wewnątrz może znajdować się właściciel mieszkania.” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Mundurowi wyważyli drzwi i weszli do środka. Znaleźli leżącego na łóżku mężczyznę i wynieśli go z zadymionego mieszkania. Jeden z funkcjonariuszy zaczął udzielania nieprzytomnemu pierwszej pomocy. Drugi wrócił do środka i ugasił palące się na środku podłogi kartony oraz przewody elektryczne, powodujące tak silne zadymienie.

Po kilku miesiącach 37-letni mężczyzna odzyskał przytomność i trafił pod zespołu ratownictwa medycznego. Ratownicy medyczni stwierdzili, że jest podtruty dymem. Usuwaniem skutków pożaru zajęli się strażacy, którzy dojechali na miejsce zdarzenia zaraz po policjantach.

„Dzięki szybko i skutecznie przeprowadzonej przez policjantów akcji ratowniczej mężczyzna nie zapłacił za swoją lekkomyślność najwyższej ceny” – komentuje Małgorzata aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka.

37-latkowi, który stworzył poważne zagrożenie dla życia i zdrowia swojego oraz sąsiadów, grozi kara do trzech lat więzienia.