polecamy
Fakty z powiatu: Wybory do Młodzieżowej Rady Powiatu w Oświęcimiu
19 lipca 2018 roku lekarze zdiagnozowali u Frania rozlanego glejaka – guza pnia mózgu czwartego stopnia. Rak każdego dnia uszkadzał jego narządy wzroku, mowy i słuchu, zaburzał motorykę. Jedyną nadzieją był wyjazd do jednej ze specjalistycznych klinik poza granicami Polski. Kliniki, gdzie były już leczone dzieci z Polski w podobnej sytuacji zdrowotnej.
Ostatnie miesiące swojego krótkiego, naznaczonego cierpieniem, ale i nadzieją życia, Franio w otoczeniu członków swojej rodziny spędził w specjalistycznej klinice w Meksyku.
Ostatecznie medycyna okazała się bezsilna. Franuś zmarł w domu, w gronie bliskich.
Franku, bliskim będzie Cię brakować, a Ty ciesz się życiem wiecznym bez bólu i cierpienia.
„Dziś zasnął Nasz Aniołek…. ODSZEDŁ na śnie…. Byliśmy przy Franiu do samego Końca…. Był i będzie naszym Skarbem ❤️❤️❤️❤️Dziękujemy, że było nam dane nazywać FRANIA Synem, Bratem, Wnukiem, Kuzynem, Kolega i Przyjacielem❤️❤️❤️wniósł w nasze Życie mnóstwo radości i kolorów ❤️❤️❤️serce pękło nam dziś wszystkim…. Ale WIERZYMY, że FRANIO jest teraz szczęśliwy ❤️❤️❤️❤️ w nowych korkach pogra w Dziadziem Heniem w piłkę ❤️❤️❤️” – napisali bliscy na facebookowym profilu Frania.
Dziś zasnął Nasz Aniołek…. ODSZEDŁ na śnie…. Byliśmy przy Franiu do samego Końca…. Był i będzie naszym Skarbem… Opublikowany przez Franio Irzyk – walczymy o życie Wtorek, 29 września 2020
Opublikowany przez Franio Irzyk – walczymy o życie Wtorek, 29 września 2020