Odkryte fundamenty dworu Russockich zasypane – FOTO

Jan Maciej Tetich  |   Fakty  |   5 sierpnia 2020 15:00
Udostępnij

Podczas prac ziemnych budowlańcy odkryli pozostałości starych fundamentów. Następnie zasypali relikt, co nie spodobało się radnemu Rady Miasta Oświęcimia.

Znalezisko znajduje się na ulicy Dąbrowskiego, na tyłach przystanku autobusowego naprzeciwko placu Kościuszki.

Jakub Przewoźnik z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości wystosował w tej sprawie interpelację do Janusza Chwieruta, prezydenta Oświęcimia. Radny pytał, czy wspomniany teren był poddany badaniom archeologicznym oraz z jakiego okresu i obiektu pochodzą odkryte pozostałości.

„Kto podjął decyzję o zasypaniu odkrytych ścian lub fundamentów? Czy decyzję konsultowano z małopolskim konserwatorem zabytków oraz lokalnymi stowarzyszeniami, zajmującymi się historią? Czy Muzeum Zamek w Oświęcimiu wyraża zainteresowanie tym tematem? Dlaczego miasto nie chce wyeksponować odkrytych murów?” – pyta radny Jakub Przewoźnik.

Andrzej Bojarski, wiceprezydent miasta, poinformował w odpowiedzi, że w trakcie prac ziemnych pracownicy budowlani odkryli pozostałości murów fundamentowych dworu Russockich, datowane na drugą połowę XVIII i początek XIX wieku.

Miasto spodziewało się odkrycia, gdyż lokalizacja zabudowy była wskazana na przedwojennych mapach austro-węgierskich.

„Prowadzony nadzór archeologiczny potwierdził wcześniejsze przypuszczenia i dlatego teren szczegółowo przebadano, a pozostałości fundamentów zinwentaryzowano geodezyjnie, pomierzono i sfotografowano oraz zabezpieczono za pomocą geowłókniny i piasku. Wytyczne co do postępowania w tej sprawie wskazał prowadzący prace archeolog i to on po zakończeniu badań oraz sporządzeniu stosownej dokumentacji podjął decyzję o zasypaniu reliktu” – odpowiada wiceprezydent Bojarski.

Archeolog przyznał, że zakres przeprowadzonych badań i sposób zabezpieczenia pozostałości fundamentów dworu Russockich skonsultował z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Uzyskane dane znajda się w raporcie z nadzoru, który po opracowaniu trafi do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.

„Warto wspomnieć, że w trakcie prac badawczych znaleziono fragmenty kafli piecowych o różnych okresach pochodzenia oraz monetę – krajcar austro-węgierski z 1816 roku, oraz guzik pruski, pochodzący z XIX wieku. Zostaną one przekazane do Muzeum Zamek w Oświęcimiu i dołączone do zbiorów dokumentujących historię miasta” – tłumaczy Andrzej Bojarski.

Prezydent przyznał też, że osoba prowadząca nadzór archeologiczny jest prezesem Stowarzyszenia Miłośników Zabytków i Historii Ziemi Oświęcimskiej, działającym w ramach lokalnego stowarzyszenia.

„Dlatego wiedza na temat dokonanego odkrycia jest w pełni dostępna dla zainteresowanych” – pisze zastępca prezydenta miasta, kończąc odpowiedź na interpelację radnego Jakuba Przewoźnika.