Metodą „na policjanta” okradli seniorów

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   31 lipca 2019 18:02
Udostępnij

Kilkadziesiąt tysięcy złotych wyłudziła przestępcza para od małżeństwa seniorów metodą „na policjanta”. Oszustów szukają prawdziwi funkcjonariusze policji.

W domu wiekowych już mieszkańców osiedla Chemików w Oświęcimiu zadzwonił telefon. Kobieta, której głos zabrzmiał w słuchawce, podała się za policjantkę. Przekazała, że córka małżeństwa spowodowała wypadek drogowy, w którym zginął człowiek.

W dalszej części legendy dzwoniąca poinformowała, że rzekoma sprawczyni śmiertelnego zdarzenia jest w areszcie, ale może z niego wyjść, po wpłaceniu kaucji, w wysokości 300 tysięcy.

Seniorzy przyznali, że mają oszczędności w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Rozmówczyni przyznała, że taka suma może wystarczyć. Kilkanaście minut później małżonkowie przekazali pieniądze mężczyźnie, który zapukał do ich drzwi. Niedługo później wyszło na jaw, że padli ofiarą perfidnego oszustwa.

„Policja nigdy nie działa w taki sposób. Policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji i nie poprosi o przekazanie komuś pieniędzy, przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. Trzeba to dokładnie wytłumaczyć osobom starszym, zwłaszcza tym, które posiadają telefony stacjonarne” – zapewnia aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Gdy ktoś zadzwoni z tego typu informacją lub każda inną, dotyczącą pieniędzy, należy natychmiast skontaktować się z kimś bliskim, a najlepiej wykręcić numer 997 i opowiedzieć o wszystkim policjantowi.

Dzięki takiemu działaniu policjanci mogą zatrzymać oszusta, który trafi za kratki i nie narazi na straty finansowe seniorów, działających w emocjach.

Najnowsze realizacje wideo