Dziecięce buciki z Auschwitz. Ta historia ma ciąg dalszy

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   21 października 2020 16:44
Udostępnij

Trzy miesiące temu pisaliśmy o dziecięcych bucikach z Auschwitz. W jednym z nich konserwatorzy z muzeum znaleźli imię i nazwisko dziecka. Jest dalszy ciąg tej historii.

W buciku, znajdującym się w zbiorach Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, widnieje ręcznie wykonany napis imienia i nazwiska dziecka, do którego należał, czyli Amosa Steinberga.

„Podczas dalszych szczegółowych badań w zbiorach okazało się, że w miejscu pamięci znajduje się walizka, która najprawdopodobniej należała do ojca chłopca. Więcej informacji otrzymaliśmy także od ich krewnych z Izraela” – mówi Bartosz Bartyzel, rzecznik muzeum.

Amos Steinberg urodził się 26 czerwca 1938 roku. Mieszkał w Pradze. 10 sierpnia 1942 roku z ojcem Ludvíkiem i matką Idą trafił do getta Theresienstadt niedaleko Pragi. Niemcy deportowali ich do Auschwitz.

„Z zachowanych dokumentów wynika, iż matka z synem zostali deportowani do Auschwitz w jednym transporcie 4 października 1944 roku. Prawdopodobnie oboje zostali zamordowani w komorze gazowej po selekcji. Możemy się domyślać, że najprawdopodobniej to właśnie matka chłopca zadbała o to, żeby podpisać bucik swojego dziecka. Natomiast ojciec został deportowany do Auschwitz w innym transporcie. Wiemy, iż 10 października 1944 roku został przeniesiony z Auschwitz do obozu Dachau. Został wyzwolony w podobozie Kaufering” – relacjonuje Bartyzel.

Z muzeum Auschwitz skontaktowała się rodzina Steinbergów, mieszkająca w Izraelu. Przekazała wiele informacji biograficznych i kilka rodzinnych fotografii. Z uzyskanych wiadomości wynika, że ocalały Ludvik Steinberg, a właściwie Yehuda Shinan, wyemigrował do Izraela w maju 1949 roku. Był nauczycielem i kierował kilkoma szkołami. Uczniowie i współpracownicy lubili go i cenili.

Yehuda kochał muzykę i pracował jako kantor w kilku synagogach. Dyrygował też chórami. Zmarł w 1985 roku. Jego żona, Chana Shinan, którą poznał jeszcze w Pradze przed wojną, przeżyła go o 29 lat. Doczekali się sześciorga wnucząt i 14 prawnucząt.

„Jestem głęboko wdzięczny rodzinie państwa Steinbergów za przekazane nam informacje i uzupełnienie naszej wiedzy. W ten sposób przedmioty nierozłącznie związane z Auschwitz tracą ciążącą nad nimi, nieznośną czasami, anonimowość, nabierają głębszego, indywidualnego znaczenia. Jako przedmiot o dużej wartości dokumentacyjnej, bucik stanowi dowód cierpienia konkretnej osoby, a wraz z tysiącami innych obiektów, którymi opiekujemy się w miejscu pamięci i muzeum Auschwitz-Birkenau, dowód ludobójstwa, które miało tu miejsce” – ocenia Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Jedna z walizek, znajdujących się w zbiorach, jest opisana nazwiskiem Ludwig Steinberg. Z dokumentów obozowych wynika jednak, że w KL Auschwitz przebywały przynajmniej dwie osoby o tym imieniu i nazwisku. Na podstawie daty przybycia Ludvíka, Idy i Amosa Steinbergów do obozu, można stwierdzić, że walizka jest związana właśnie z nimi.

„Ważną wskazówką jest znaleziona na walizie liczba 541. Jest ona bardzo słaba widoczna gołym okiem. Udało się ją odczytać dzięki fotografiom w świetle podczerwonym. Jest to numer, pod którym zarejestrowano Amosa na liście transportowej do getta Theresienstadt. Została ona dopisana do pozostałych danych na walizie. To kolejna przesłanka wskazująca na to, że waliza prawdopodobnie była związana z rodziną Amosa, a może nawet bezpośrednio z nim samym” – mówi Hanna Kubik ze zbiorów muzeum Auschwitz-Birkenau.

Muzealnicy nie wiedzą jednak na pewno, kto konkretnie przyjechał z walizą do Auschwitz. Być może wcześniej spakowano do niej rzeczy Amosa i stąd właśnie dopisano tam ten numer. Sytuacje, gdy więźniowie wykorzystywali te same walizy w transportach do getta Theresienstadt, a później podczas deportacji do Auschwitz przez dwie różne osoby były jednak dość powszechne.

„Podjęliśmy decyzję, że podczas kolejnych prac zabezpieczających walizka z nazwiskiem Ludwig Steinberg zostanie przeniesiona z magazynów, gdzie jest obecnie przechowywana, na wystawę główną. Będzie ona umieszczona wśród innych eksponowanych tam walizek. Wiedzę o tym obiekcie przekażemy przewodnikom, którzy często wprowadzają elementy historii konkretnych osób do swojej narracji przewodnickiej” zapewnia dyrektor Cywiński.

Łącznie z getta Theresienstadt do Auschwitz Niemcy przewieźli 24 transporty liczące ponad 46 000 Żydów. Około 18 tysięcy z nich umieszczono w specjalnym obozie rodzinnym na terenie odcinka BIIb obozu Auschwitz II-Birkenau.

Zobacz również:

Dziecięce buciki z Auschwitz skrywają tajemnice – FOTO