Dwa razy obrabował tę samą restaurację

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   20 lutego 2018 12:52
Udostępnij

Prosto z komendy policji pojechał do więzienia. 32-latek dwa razy obrabował tę samą restaurację w Oświęcimiu.

Oświęcimscy policjanci otrzymali informację o włamaniu do jednej z miejscowych restauracji. Sprawca, wówczas jeszcze nieznany, pokonał zabezpieczenia lokalu, wszedł do środka i z kasy ukradł kilka tysięcy złotych.

Kryminalni zabezpieczyli ślady i rozpoczęli poszukiwania włamywacza. Po kilkunastu dniach dotarło do nich zgłoszenie o… włamaniu do tej samej restauracji. I znowu zginęło kilka tysięcy złotych.

Dochodzeniowcy dokładnie analizowali wszystkie pozyskane po włamaniach ślady i dowody. Te, po miesiącu wytężonej pracy, doprowadziły ich do 32-letniego oświęcimianina.

Mężczyzna nie miał czystego sumienia i kartoteki karnej. Na mocy wyroku sądowego powinien siedzieć w więzieniu za wcześniejsze przestępstwa. Tymczasem przebywał na wolności i ukrywał się przed policją, która w każdej chwili mogła go zatrzymać i odwieźć do zakładu karnego.

Policjanci ustalili, gdzie skazany i jednocześnie podejrzany mieszka. Ponieważ mieszkanie, gdzie przebywał, znajduje się na parterze bloku, postanowili podczas zatrzymania obstawić także okna. Na wypadek, gdyby mężczyzna chciał uciec.

Kiedy drogi ucieczki były zabezpieczone, funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania. Tak, jak podejrzewali, 32-latek postanowił uciec, otwierając nie drzwi, ale okno. Wpadł prosto w ręce stróżów prawa.

Prowadzący dochodzenie, na podstawie zebranych dowodów, przedstawili podejrzanemu dwa zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna prosto z komendy policji trafił do jednego z zakładów karnych, gdzie czekało na niego miejsce odsiadki za wcześniej popełnione przestępstwa.