Dała się oszukać przez telefon i straciła 10 tysięcy złotych

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   28 grudnia 2023 13:56
Udostępnij

Nie tylko seniorzy padają ofiarami oszustów. Tym razem w telefoniczną fałszywą historię uwierzyła 29-letnia mieszkanka gminy Oświęcim.

Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Poinformował, że na jej konto włamali się hakerzy, którzy próbują dokonać przelewów pieniędzy. Dodał, że pracownicy banku zablokowali przelewy, ale trzeba przetransferować fundusze na bezpieczne konto przy pomocy blika.

Kobieta uwierzyła w historię i wykonała transakcję, przekazując oszustom 10 tysięcy złotych. To jednak nie jedyna ofiara oszustwa w ostatnich dniach. Dwie kolejne dały się wykorzystać cyberprzestępcom, którzy, aby wyłudzić pieniądze, często wykorzystują popularne portale społecznościowe i komunikatory.

„Przestępczy proceder zaczyna się od  włamania na konto użytkownika portalu społecznościowego. Po złamaniu hasła oszust wysyła wiadomości do rodziny oraz znajomych prosząc o mniejszą lub większą kwotę pożyczki. Osoby, które otrzymały fałszywą wiadomość są przekonane, że korespondują z członkiem rodziny lub znajomym, więc deklarują pomoc i przelewają pieniądze lub dokonują płatności. W konsekwencji pieniądze trafiają do oszusta” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu.

I tak 51-letnia mieszkanka Brzeszcz sądziła, że 4 tysiące złotych przekazuje swojej córce. Z kolei 31-latka z była przekonana była przekonana, że 1,5 tys. zł pożycza siostrze.

Policjanci z jednostek policji w powiecie oświęcimskim w każdym tygodniu przyjmują co najmniej kilkanaście zgłoszeń, dotyczących oszustw drogą elektroniczną i telefoniczną. Wciąż apelują o ostrożność, gdyż oszuści wykorzystują coraz to nowe sposoby, aby dostać się do pieniędzy zgromadzonych na kontach bankowych.


„Jeśli na nasz telefon zadzwoni osoba podająca się za pracownika banku i poinformuje że nasze konto zostało przejęte przez hakerów, każdą taką wiadomość należy traktować jako próbę oszustwa. W takiej sytuacji najlepiej rozłączyć się i samemu zadzwonić na infolinię banku lub pojechać do placówki bankowej, w celu powiadomienia o otrzymanej informacji. Wtedy upewnimy się, że oszczędności nie są zagrożone” – instruuje policjantka.

Z kolei, jeśli członek rodziny lub znajomy na komunikatorze poprosi o pożyczkę, to najpewniej będzie oszustwo. Dlatego trzeba weryfikować takie wiadomości i skontaktować się bezpośrednio z piszącą osobą.

„W takich przypadkach zawsze kierujmy się rozsądkiem i zasadą ograniczonego zaufania” – przekonuje rzecznik oświęcimskiej policji.

 

Najnowsze realizacje wideo