Czytelnik pyta, starosta odpowiada w sprawie spalarni

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   6 lipca 2020 09:11
Udostępnij

W maju na łamach Faktów Oświęcim pojawiły się artykuły, dotyczące ewentualnej budowy spalarni odpadów w Oświęcimiu. Otrzymaliśmy kolejny list w tej sprawie.

Po artykule o unijnej dotacji dla Synthosu na budowę spalarni napisał do nas czytelnik Grzegorz Wanat. Pytał o kwestię pozwolenia na budowę. Odpowiedzi w tym temacie udzielił Paweł Kobielusz, wicestarosta oświęcimski.

Od pana Grzegorza otrzymaliśmy kolejny e-mail (pisownia oryginalna):

„Po materiale „Jest dotacja, a nie ma pozwolenia na budowę spalarni śmieci” jestem po raz kolejny zaskoczony, ale tym razem wyjaśnieniami ze strony Pana wicestarosty. Może powinienem napisać brakiem wyjaśnień, gdyż to, co przytoczył Pan Kobielusz w swojej odpowiedzi to raczej aktualnie regułka na wszelkie problemy i troski. Wiadome jest, że mamy trudny okres związany ze zwalczaniem COVID 19, ale życie toczy się dalej, i czy to aby nie pretekst, do odpychania od siebie niewygodnych tematów?

Czy Starostwo ma problem z udzieleniem odpowiedzi na konkretnie zadane pytanie? Czy firma „Synthos” pomimo kilku nieudanych prób „uszczęśliwienia” naszego miasta swoim innowacyjnym projektem właśnie zaczyna kolejne podejście? Ja nie pytam, ja żądam od Starostwa Powiatowego uświadomienia nas Wszystkich mieszkańców czy oby czasem „cichaczem” ktoś nie próbuje podarować nam, naszym rodzinom następnego truciciela za „płotem”? Kiedy będzie dobry czas na zadawanie pytań jak nie teraz? Czy mamy Wszyscy czekać aż projekt zostanie zatwierdzony i wtedy grzecznie podpytywać?

Jak mówi przysłowie „lepiej zapobiegać niż leczyć”, to właśnie ja wystarczająco wcześnie proszę lokalne władze, aby przypomniały sobie, co o projekcie mówili mieszkańcy podczas konsultacji społecznych w 2019 roku. Jako mieszkańcy miasta w tak istotnych dla naszego życia sprawach powinniśmy decydować Wszyscy. W cywilizowanych krajach istnieją metody, aby to społeczność lokalna ostatecznie decydowała o takich projektach. To, że odpowiedź firmy „Synthos” jest, jaka jest („O realizacji inwestycji będziemy decydować po otrzymaniu pozwolenia na budowę”) to oczywiste, co powiedzieć biorąc pod uwagę zdecydowany sprzeciw mieszkańców. Sprawa jest „śmierdząca” przysłowiowo i życiowo także!”

Pytania i wątpliwości Grzegorza Wanata przekazaliśmy oświęcimskiemu starostwu. Otrzymaliśmy obszerną odpowiedź od starosty Marcina Niedzieli, którą publikujemy poniżej.

Zobacz również:

63 mln zł unijnej dotacji na budowę spalarni w Oświęcimiu

Jest dotacja, a nie ma pozwolenia na budowę spalarni śmieci

 

Komentarze
  • 6 lipca 2020 09:49

    MieszkaniecMiasta

    I niby co niezrozumiałego jest w odpowiedzi Starosty? Czy Stop Fetorowi i Zieloni nie mogą zrozumieć, że polskie prawo nie zezwala na zabronienie realizacji prywatnej inwestycji tylko i wyłącznie przez sprzeciw mieszkańców? To prawo nie działa tylko w powiecie oświęcimskim, ale w każdym powiecie w Polsce. Gdyby mieszkańcy jakiegokolwiek miasta mieli możliwość blokowania inwestycji „bo nie chcemy i kropka” to w Polsce nic by nie powstało.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.