polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Podstawowy bilet na krytą pływalnię w Oświęcimiu kupujemy na 70 minut. Fot. Paweł Wodniak
Jeden z klientów Krytej Pływalni im. dr. inż. Jana Babiarza w Oświęcimiu kupił bilet podstawowy na „wejście open – na wszystkie baseny z sauną” za 16 złotych. Idąc na pływalnię sądził, że zapłaci za jednorazowe wejście, a nie za określoną liczbę minut korzystania z basenu.
„Zapłaciłem za najdroższą godzinę świata w moim życiu” – zżyma się czytelnik FO.
„Jak był stary basen, to płaciło się za wejście i człowiek mógł być od otwarcia do zamknięcia” – wspomina inny oświęcimianin.
Tymczasem podstawowa stawka każdego biletu obowiązuje przez 70 minut. Można ten czas „rozbić” na godzinę korzystania z atrakcji basenu i 10 minut na szatnię.
Jak mówi uchwała Rady Miejskiej w Oświęcimiu z 28 czerwca tego roku, za przekroczenie tego czasu, trzeba dopłacić. Dodatkowa stawka obowiązuje za każde dodatkowe pięć minut. Najdroższe pięć minut wynosi 1,33 zł, a najtańsze – 30 gr.
Dla porównania, w Brzeszczach podstawowy czas to jedna godzina, a dopłata obowiązuje za każde kolejne sześć minut. W Kętach klienci również płacą za godzinę, ale dopłacają już za każdy dodatkowy kwadrans.
Poniżej zamieszczamy podstawową część cennika przyjętego przez miejskich rajców. Warto także zapoznać się z Regulaminem pływalni.
Mam podobne odczucie, że cennik został najzwyczajniej „spaprany”, jakby tworzony przez dyletantów, na pewno w tej pozycji o której pisze czytelnik. Jak się tworzy cennik na free czyli na wszystko w ciągu 70 minut, basen, sauna, zjeżdżalnia itd to ma się na celu zrobienie w balona klienta, chce niech płaci. Jak się kupuje taki bilet wiedząc, że korzystając z wszystkiego nie skorzystasz tak na prawdę z niczego, to czy ma się dobrze poukładane, z czego się chce skorzystać? Ktoś powiedział; łakomstwo i pazerność nie popłaca, prawda? Jedzenie na raz tortu, kanapki ze śledziem, hamburgera, popijając colą i mlekiem, nie jest zbyt smaczne a kosztuje sporo.
W cenniku jest za „wejście open”. 70 minut na to żeby sobie wszędzie pochodzić i pozwiedzać. 🙂 Bo raczej jak stwierdził mój przedmówca – z czym się całkowicie zgadzam – nie jest człowiek w stanie z wszystkiego skorzystać. Zachłanność widać po obu stronach. Właściciel chce mieszkańców ewidentnie złupić z kasy bo przy takich cenach na przyjezdnych raczej bym nie liczył. Myślę, że rozwiązanie z przed 10 lat co do losów basenu i hotelu proponowane przez byłego naczelnego miejskiego podróżnika żeby obiektami zarządzał profesionalny podmiot hotelarski było znacznie lepsze. No ale wtedy nie byłoby takiego wpływu w „kreowaniu” działalności obiektów ze strony „zainteresowanych”. A tak mamy basen olimpijski z nazwy bez 10 torów po remoncie za ponad 50 baniek. Spór ze starostą na innym POrtalu, gdzie publikowane są jedynie słuszne komentarze, bo tu przedmiotem sporu nie jest dykcja Pana Starca a sprawy merytoryczne o charakterze finansowym. Radni PiS powinni sprawdzić kto został zatrudniony na wyremontowanym basenie bo dopiero podczas rozmów kwalifikacyjnych potencjalnych chętnych pytano czy posiadają co najmniej 2 letni staż pracy w samorządzie o czym ani słowa nie wspomniał MOSiR na swoim BIP w dokumentacji naboru. Czy to nie kwalifikuje się do powtórzenia procedury naboru? Szkoda wystanych na marne godzin wielu ludzi, ale marnowanie cudzego czasu wchodzi niektórym w krew.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.
