Bezdomny spał pod mostem, pijany leżał na chodniku

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   15 lutego 2021 15:06
Udostępnij

Policjanci uratowali życie dwóch mężczyzn, którzy mogli umrzeć z wychłodzenia. Jeden z nich spał w śpiworze pod mostem w Oświęcimiu.

Mundurowi z ogniwa patrolowo-interwencyjnego w mroźny wieczór wraz z dzielnicowym patrolowali miasto. Po godzinie 21 pod mostem na rzece Sole dostrzegli leżący na śniegu śpiwór. Gdy podeszli bliżej okazało się, że śpi w nim mężczyzna.

39-latek w rozmowie z funkcjonariuszami poinformował, że jest bezdomny. Mimo mrozu nie zamierzał skorzystać z pomocy, chciał zostać na miejscu.

„Policjanci widząc, że mężczyzna jest zziębnięty i obawiając się, że nie przetrwa mroźnej nocy, nie ustąpili” – mówi aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Negocjacje z 39-latkiem trwały kilkadziesiąt minut. Stróże prawa tłumaczyli mu, że przy tak niskiej temperaturze, pozostając na miejscu, może stracić życie. Ostatecznie bezdomny zgodził się wsiąść do radiowozu i dał zawieźć się do miejskiej noclegowni.

Do podobnej interwencji, tym razem z alkoholem w tle, doszło przy głównej arterii miasta. Patrolujący Oświęcim mundurowi, przejeżdżając ulicą Dąbrowskiego, zobaczyli leżącego na chodniku człowieka.

Podbiegli do niego i sprawdzili czynności życiowe. Mężczyzna oddychał. Okazało się, że idąc chodnikiem stracił równowagę i upadł. Przyczyną był nadmiar wypitego alkoholu. 42-letni oświęcimianin miał go w organizmie aż 2,6 promila.

Patrol przewiózł pijanego do szpitala. Lekarze stwierdzili, że w wyniku upadku mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń ciała.

„W związku z tym trafił do izby wytrzeźwień, natomiast informacja o jego karygodnym zachowaniu związanym z nadużywaniem alkoholu trafiła do dzielnicowego, który powiadomi miejską komisję rozwiązywania problemów alkoholowych” – informuje rzecznik oświęcimskiej policji.