Beata Szydło nie chce nawiązki od Sebastiana Kościelnika

Redakcja eFO  |   Fakty  |   10 lipca 2020 16:11
Udostępnij

Była premier Beata Szydło stwierdziła, że zrzeknie się nawiązki, którą miałby jej wypłacić na mocy wyroku sądu Sebastian Kościelnik.

Wczoraj Sąd Rejonowy w Oświęcimiu uznał winę Sebastiana Kościelnika i przypisał mu sprawstwo spowodowania wypadku drogowego z udziałem kolumny rządowej, 10 lutego 2017 roku wiozącej premier Szydło przez Oświęcim.

Skład trzech sędzi zawodowych warunkowo umorzył postępowanie karne wobec Kościelnika, jednak musiał, na mocy obowiązujących przepisów nakazać mu naprawienie szkody lub też nałożyć na niego obowiązek zapłacenia nawiązki na rzecz pokrzywdzonej.

W tym przypadku działanie sądu było obligatoryjne

Oświęcimski sąd w nieprawomocnym wyroku nakazał zapłacenie nawiązki Beacie Szydło i jej ówczesnemu kierowcy w wysokości po tysiąc złotych.

Była premier od razu stwierdziła, że zrzeknie się tych pieniędzy.

„Ponieważ sprawa ta budzi zbędne emocje niektórych mediów, pomimo nieprawomocności wyroku, chciałabym już teraz oświadczyć, że zrzekam się zasądzonej na moją rzecz nawiązki” – napisała na swoim Twitterze Beata Szydło.

 

 

Zobacz również:

Uzasadnienie wyroku i komentarze stron – FILMY

Wyrok w sprawie wypadku kolumny rządowej: warunkowe umorzenie postępowania – FILM, FOTO

 

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .