Uwaga na akwizytorów

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   27 lipca 2015 12:31
Udostępnij

Akwizytorka chciała sprzedać mieszkance Osieka poduszkę terapeutyczną za 200 złotych. Mimo, że starsza kobieta nie była zainteresowana zakupem, dostała poduszkę do domu za pośrednictwem kuriera.

Do domu 74-latki zapukała około 22-letnia przedstawicielka firmy, sprzedającej poduszki terapeutyczne po 199 złotych za sztukę. Mieszkanka Osieka nie zamierzała kupować oferowanego towaru.

– Wtedy akwizytorka poprosiła o podanie imienia i nazwiska oraz podpisanie się pod dokumentem potwierdzającym, że nie jest zainteresowana ofertą. Wytłumaczyła, że musi przedstawić takie dane swojemu pracodawcy – relacjonuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Seniorka przystała na taka prośbę i sądziła, że tym samym zakończyła sprawę. Okazało się jednak, że niezupełnie.

Następnego dnia do tego samego domu zapukał kurier z rzekomo zamówioną poduszką, za którą miał pobrać 199 złotych. Jednak tym razem drzwi otworzyła wnuczka osieczanki. Stanowczo odmówiła przyjęcia przesyłki i zapłacenia za nią argumentując, że babcia niczego nie zamawiała.

– Wtedy mężczyzna przedstawił jej dokument z podpisem starszej pani mówiąc, że jeśli nie odbierze przesyłki, zostanie obciążona kosztami transportu – dodaje Jurecka.

Wnuczka jednak pozostała nieugięta i kurier odszedł z kwitkiem, a sprawa trafiła na policję.

Z kolei policjanci po raz kolejny apelują, zwłaszcza do seniorów, o rozwagę i ostrożność w kontakcie z obcymi.

– W takich przypadkach należy postępować rozsądnie i stanowczo. Nie podawać swoich danych i niczego nie podpisywać, a jeśli osoba nalega, to najpierw poprosić o jej dokument tożsamości i zaświadczenie potwierdzające, że może prowadzić sprzedaż obwoźną. Większość sprzedających, którzy tych dokumentów nie posiadają, rezygnuje z dalszej rozmowy – przypomina policjantka.

Gdy przychodzi ktoś obcy, warto poprosić kogoś z domowników, by był obecny podczas rozmowy. Jeśli nikogo nie ma w domu, można poprosić o taką przysługę sąsiadów. Lepiej nawet zadzwonić po znajomego, niż dać się oszukać. W podejrzanych lub wątpliwych sytuacjach należy poprosić o pomoc policję, dzwoniąc pod alarmowy numer 997.

– Ważne, by ostrzeżenie i sposób radzenia sobie w takiej sytuacji dotarły do jak najliczniejszej grupy osób starszych. Apelujemy o przekazanie tej informacji seniorom z naszych rodzin i sąsiedztwa. Im więcej osób będzie miało świadomość, jak wygląda mechanizm działania sprawców, tym mniej znajdzie się w gronie pokrzywdzonych – kończy Małgorzata Jurecka.

Komentarze
  • 27 lipca 2015 13:51

    Łosieczanin

    Znowu Osiek? Ta wioska jest przeklęta…

  • 27 lipca 2015 14:19

    Karyms

    Nie przekleta, po prostu dużo starszych osób mieszka….

  • 27 lipca 2015 14:41

    Cynik

    Ludzie! Jak ktoś jest naiwny to co zrobić? Ile można mówić: nie wpuszczać obcych, nie ufać…..
    Jak dzieci!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.